"Mamy listę celów wojskowych w Izraelu"
Przedstawiciel szyickiego Hezbollahu oświadczył, że ugrupowanie to ma listę celów wojskowych w Izraelu, które zaatakuje, gdyby znów doszło do wojny.
11.07.2010 18:21
Dowódca Hezbollahu w południowym Libanie Szejk Nabil Kauk mówił o tym w reakcji na opublikowanie przez siły izraelskie map i fotografii lotniczych, ukazujących - jak twierdzi strona izraelska - sieć składów broni i ośrodków dowodzenia Hezbollahu na południu Libanu.
Materiały, opublikowane przez Izrael, obejmują szczegółowe mapy oraz trójwymiarowe symulacje, ukazujące poszczególne budynki, służące - jak twierdzą izraelscy wojskowi - za składy pocisków rakietowych. Niektóre z nich znajdują się w pobliżu szkół i szpitali.
Kauk zwrócił uwagę, że mapy izraelskie opublikowano w rocznicę "porażki" Izraela w wojnie z 2006 roku, w której Hezbollah doprowadził do sytuacji nierozstrzygniętej i która kosztowała życie 1,2 tys. Libańczyków i 160 Izraelczyków.
Tamta wojna rozpoczęła się, gdy Hezbollah uprowadził dwóch żołnierzy izraelskich. Izrael przystąpił do wielkiej ofensywy lądowej, powietrznej i morskiej, a Hezbollah wystrzelił na terytorium izraelskie ok. 4 tys. pocisków rakietowych. Wojnę zakończyła rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ, nakładająca blokadę na dostawy broni dla Hezbollahu oraz zabraniająca temu ugrupowaniu operowania w pobliżu granicy z Izraelem. Od tamtego czasu na granicy libańsko-izraelskiej panuje spokój, choć ostatnio Hezbollah i Izrael grożą sobie nawzajem.
Izrael twierdzi, że oenzetowska rezolucja okazała się w znacznej mierze nieskuteczna, podobnie jak obecność międzynarodowych sił pokojowych w Libanie. Siły izraelskie oceniają, że Hezbollah znów dysponuje ponad 40 tysiącami pocisków rakietowych i że zasięg tych pocisków obejmuje obecnie Tel Awiw.
Przywódca Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah mówi, że jego ugrupowanie może obecnie atakować cele w każdym miejscu na terytorium Izraela.