"Mam pewność: Kaczyński zostanie premierem"
Mam całkowitą pewność, że Jarosław Kaczyński zostanie premierem. I to szybko, już po najbliższych wyborach.Podpowiada mi tak intuicja - mówi w wywiadzie dla Faktu Jolanta Szczypińska, wiceszefowa klubu parlamentarnego PiS. Wyznaje także, że do tej pory nie usłyszała przeprosin od męża Marty Kaczyńskiej
08.06.2011 | aktual.: 08.06.2011 09:16
Anna Fotyga „czuje wiatr”, że Jarosław Kaczyński będzie wkrótce premierem. A Pani?
– Nie mam takiego odczucia tylko całkowitą pewność, że Jarosław Kaczyński zostanie premierem. I to szybko, już po najbliższych wyborach.
Z czego ta pewność wynika?
– Podpowiada mi tak intuicja. To jest przeświadczenie. Czasami jesteśmy o czymś przeświadczeni i tak już jest. Minister Anna Fotyga powiedziała, że ona czuje, a ja mam pewność. Ale to wynika też z obserwacji tego, co w tej chwili się dzieje na polskiej scenie politycznej i w codziennym życiu polskiego obywatela. Wybór Polaków wskaże na Prawo i Sprawiedliwość, a w takim przypadku niekwestionowanym kandydatem na premiera jest Jarosław Kaczyński. Tylko i wyłącznie.
Rozmawiała Pani na ten temat z prezesem?
– Nie rozmawiałam. Nie potrzeba takich rozmów. Natomiast wiem doskonale, że w tym przekonaniu nie jestem sama. Miliony Polaków też tak uważają. Wiem to, bo spotykam się z wieloma ludźmi, nie tylko w swoim okręgu wyborczym.
Wiadomo już z jakiego miejsca na liście wystartuje Pani w Gdyni?
– Nic nie wiadomo. Na ten temat w ogóle nie rozmawiamy. Skupiamy się na spotkaniach i pracy w terenie, a układanie list. Te żenujące spektakle z kłótniami o miejsca, które obserwujemy w Platformie Obywatelskiej czy w SLD, nas w tej chwili zupełnie nie interesuje.
Liczy Pani na wystartowanie z pierwszego miejsca na liście?
– Nie myślę o tym. To będzie zależało wyłącznie od decyzji mojego zarządu okręgowego PiS i władz statutowych partii.
Czy nadal ma Pani problemy z Marcinem Dubienieckim, mężem Marty Kaczyńskiej, który zarzucał Pani niekompetencję, intryganctwo i mącenie?
– Nie mam żadnego z nim kontaktu i nie chcę mieć. W ogóle mnie ten pan nie interesuje.
Nie ma już z jego strony akcji w Panią wymierzonych?
– Nic mi na ten temat nie wiadomo. Sądzę, że zrozumiał swój błąd.
A Pani zapomniała już o tej sprawie?
– Na pewno nie przeżywam tego i nie myślę o tym każdego dnia. Nie jest to sprawa, którą żyję. Natomiast zapomnieć się nie da. Tym bardziej, że nie usłyszałam słowa „przepraszam”. Nie jestem osobą pamiętliwą, ale jestem osobą pamiętającą.
Polecamy: Premierze obiecałeś! I co...?