Małżeństwa homoseksualne i adopcja dzieci? Rabiej się wycofuje
Słowa Pawła Rabieja o adopcji dzieci przez homoseksualistów wywołały w Polsce przedwyborczą burzę i dały wiatr w żagle PiS. - Polacy dziś najmniej chcą przeciągania struny - przyznaje teraz wiceprezydent Warszawy.
- Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją - powiedział kilka miesięcy temu wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. Skończyło się to upomnieniem ze strony prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego i atakiem konserwatywnej części społeczeństwa.
- Uważam, po tym moim wywiadzie, że trzeba być bardzo ostrożnym. Dlatego, że sytuacja w ciągu ostatnich kilku miesięcy pokazała, że Polacy dziś najmniej chcą od Koalicji Obywatelskiej przeciągania struny, w którąś stronę, a chcą programu, który byłby w stanie pokonać partię rządzącą - stwierdził w rozmowie z TOK FM Rabiej.
Prowadzący rozmowę zapytał, czy nie jest tak, że polityk studzi nastroje przed wyborami (już na jesieni Polacy wybiorą swoich przedstawicieli do Sejmu i Senatu), a później chciałby jednak wprowadzić małżeństwa jednopłciowe i adopcję dzieci.
- PiS straszy różnymi rzeczami, a ja uważam, że trzeba załatwić sprawy, które są dziś najbardziej potrzebne. Jeśli uda się to załatwić, to będzie duża rzecz. Bo Polska jest jednym z sześciu krajów w Europie, gdzie kwestia związków partnerskich jest nieuregulowana - podkreślił Rabiej.
Zobacz też: "Niehumanitarne zachowanie policji". Patryk Jaki krytykuje Adama Bodnara
Przypomnijmy, że Rafał Grupiński z PO został niedawno nagrany, gdy jasno dawał wyborcom do zrozumienia, że jego partia zdecydowała o nie eksponowaniu tematu związków partnerskich do czasu wyborów, by zyskać głosy wyborców na prowincji. Paweł Rabiej zapewnił jednak, że temat związków partnerskich jest dla niego ważny, a problem niejasnej sytuacji prawnej w Polsce dotyczy także wielu dzieci.
- Dzisiaj mamy w kraju wiele par, które wychowują dzieci. To często dzieci z pierwszego małżeństwa, z poprzednich związków, więc mamy do czynienia z sytuacją, która istnieje. Jako polityk i jako człowiek, który myśli racjonalnie, uważam, że zamykanie oczu na rzeczywistość oraz wykorzystywanie sytuacji, które się dzieją do tego, by dzielić ludzi, jest czymś absolutnie haniebnym i w polityce niestosownym - zaznaczył.
Rabiej podkreślił, że właśnie w taki sposób działa jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość, ale "nie jest to jego wina i koalicja ugrupowań opozycyjnych nie powinna się poddawać".
Źródło: TOK FM