Małopolska. Nowy Sącz i świecący napis przy wjeździe do miasta
Od piątku wjeżdżających do Nowego Sącza (od strony Krakowa) wita duży, świecący napis "I ❤Nowy Sącz". Pomysł wzbudził wiele kontrowersji, a władze miasta zdecydowały się ostatecznie zmienić lokalizację napisu.
Od piątku wjeżdżających do Nowego Sącza (od strony Krakowa) wita duży, świecący napis "I ❤Nowy Sącz". Wcześniej zapowiadano ustawienie napisu obok ruin zamku, pod Basztą Kowalską. Ta koncepcja wywołała burzę w mediach społecznościowych. Przeważały głosy krytyczne, zarzucające władzom naśladowanie pomysłów innych miast, jarmarczność, a wręcz promowanie kiczu. Wielu internautów wyrażało również opinie, że napis powinien być w ojczystym języku.
- Wsłuchaliśmy się w głosy, także negatywne, umiejscowienia napisu "Kocham Nowy Sącz" pod Basztą Kowalską. Zdecydowaliśmy, aby napis pojawił się na wlocie do miasta. Będziemy wracać często wieczorami, często zmęczeni, czasem z delegacji, z pracy, z budów z całej Polski – sądeczanie to ludzie bardzo aktywni – i będziemy widzieć duży, świetlisty napis "Nowy Sącz" – mówi prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel.
Napis "I ❤Nowy Sącz" zamontowano na barierkach mostu na Łubince, przy rondzie im. św. Jana Pawła II (to wjazd od strony Krakowa na obwodnicę północną miasta, prowadzącą do centrum ul. Tarnowską oraz ulicę Witosa w kierunku Krynicy).
Zamówienie napisu wraz z innymi ozdobami świątecznymi, które wkrótce będą zamontowane w centrum miasta, kosztowało ponad 100 tys. zł. - Mam nadzieję, że te iluminacje troszeczkę ożywią Nowy Sącz w tych trudnych czasach epidemii – dodał prezydent miasta.
Więcej na Twojsacz.pl.
Autor: Jerzy Olszowski / Twój Sącz