Małopolska kurator o alarmach bombowych podczas matur: Czy jest jeszcze jakaś granica w walce o władzę?
W 122 szkołach na terenie całej Polski maturzyści mieli w poniedziałek dodatkowy powód do stresu. Ktoś e-mailem poinformował dyrekcję o podłożonym na terenie szkoły ładunku wybuchowym. Zdaniem małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak to kolejna odsłona "determinacji środowisk niszczących państwo polskie".
06.05.2019 | aktual.: 06.05.2019 14:23
Zdaniem Barbary Nowak alarmy bombowe w szkołach, gdzie w poniedziałek uczniowie przystępowali do egzaminu maturalnego, to "metody, które stosują tylko terroryści". - To kolejne potwierdzenie, że trwające od 8 kwietnia akcje strajkowe w szkołach były elementem (nie pierwszym) konsekwentnie realizowanego planu destabilizacji państwa polskiego. Atak na bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. Czy jest jeszcze jakaś granica w walce o władzę? - skomentowała dla portalu wpolityce.pl fałszywe alarmy bombowe małopolska kurator oświaty.
Jej zdaniem wzorem "dla konstruktorów destabilizacji jest system totalitarny i mechanizmy komunistycznego czy faszystowskiego ustroju, gdzie człowiek się nie liczy, a ważny jest cel".
- Cynicznie dawkowano efekty specjalne. Najpierw reprezentant totalnej opozycji szef ZNP Sławomir Broniarz szantażował uczniów i ich rodziców nieprzeprowadzeniem egzaminów po ostatniej klasie gimnazjum, następnie zablokowaniem egzaminów dla uczniów ostatniej klasy szkół podstawowych. Kolejną odsłoną horroru miało się stać zamknięcie drogi do ukończenia szkół ponadgimnazjalnych, nieklasyfikacja i zmarnowanie roku życia uczniom klas maturalnych, niedopuszczenie ich na studia. Jaki był cel tych wszystkich działań? Tylko jeden. Wywołanie chaosu, wrażenia, że państwo polskie jest w kryzysie, że bezpieczeństwo obywateli jest zagrożone - oceniła Barbara Nowak.
Zobacz także: "Nie trzeba dowartościowywać dziewczynek". Kurator oświaty przeciw równościowej akcji w szkołach
Małopolska kurator oświaty podkreśliła, że polski rząd nie uległ żądaniom protestujących i zapewnił organizację egzaminów. - Dzień 6 maja i początek egzaminów maturalnych przyniósł kolejną odsłonę determinacji środowisk niszczących państwo polskie - stwierdziła Nowak.
W poniedziałek rano do 122 szkół w całej Polsce dotarła informacja o podłożeniu materiału wybuchowego. W 61 szkołach - po sprawdzeniu - egzamin rozpoczął się zgodnie z harmonogramem o godz. 9. W 57 szkołach - również po sprawdzeniu - uczniowie przystąpili do matury z języka polskiego z opóźnieniem. W trzech szkołach sprawdzenie zostało przeprowadzone w trakcie egzaminu.
Tylko w jednej szkole zdecydowano się na ewakuację zdających maturę. Przystąpią oni do egzaminu w czerwcu, w terminie dodatkowym.
Źródło: wpolityce.pl