Małgorzata Kidawa-Błońska: Bronisław Komorowski wrócił do dobrej formy
- Bronisław Komorowski pokazał się jako polityk doświadczony, który wie o czym mówi, wrócił do dobrej formy - oświadczyła na antenie TVN24 rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz, oceniając jego występ w niedzielnej debacie prezydenckiej z Andrzejem Dudą, ocenił: - Była siła, była energia.
- Kampania trwa do ostatniej minuty, każda minuta może przynieść zmiany sondaży, najważniejsza będzie niedziela - stwierdziła Kidawa-Błońska.
Jej zdaniem, "dziś walka idzie o głosy ponad 50 proc. Polaków, którzy w czasie pierwszej tury zostali w domach".
"Była siła, była energia"
Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz, członek sztabu Komorowskiego, stwierdził, że jego ocena debaty pokrywa się z komentarzami innych obserwatorów telewizyjnego pojedynku.
Prezydent - w jego ocenie - pokazał siłę merytorycznych argumentów i podkreślił co udało mu się zrobić przez ostatnich pięć lat.
- Była też energia, której mogło brakować w poprzednich dniach kampanii. Do tego bardzo jasny przekaz dotyczący bezpieczeństwa i wizji państwa - chwalił Kosiniak-Kamysz.
Minister pracy, polityk PSL, korzystnie ocenił podjęcie wątku rolnictwa w debacie. Jego zdaniem, to pokazuje, że Komorowski widzi co dobrego wydarzyło się na wsi, ale także jej problemy. W opinii Kosiniaka-Kamysza, gdyby prezydent nie poruszył tego tematu, jego rywal zapewne by tego nie zrobił.
Pierwsza debata przed II turą
Zmianę poglądów ws. m.in. rolnictwa, in vitro, limitów emisji CO2, górników zarzucił Bronisław Komorowski Andrzejowi Dudzie podczas debaty wyborczej w TVP i Polsacie. Duda zaprzeczał i zarzucał Komorowskiemu, że przypomniał sobie o obywatelach, gdy ci powiedzieli mu "nie" w I turze.
- Prezydent Komorowski mógł być dla telewidzów w niedzielnej debacie bardziej przekonujący niż jego kontrkandydat Andrzej Duda - oceniła politolog z Uniwersytetu Warszawskiego doc. dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz.
- W kilku kwestiach zdecydowanie lepiej wypadł Bronisław Komorowski, ale debata kandydatów na prezydenta RP "nie da spektakularnego efektu" - powiedział socjolog z UW, prof. Jacek Raciborski.
- Atakując agresywnie swego kontrkandydata Andrzeja Dudę, prezydent Bronisław Komorowski chciał trafić do żelaznego elektoratu PO - ocenił politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego dr hab. Maciej Drzonek.
Do drugiej tury wyborów prezydenckich zostało sześć dni. Głosowanie w najbliższą niedzielę.