PolskaMałe szanse na samorozwiązanie Sejmu

Małe szanse na samorozwiązanie Sejmu

W czwartek 5 maja Sejm zdecyduje, czy skrócić swoją kadencję. Do samorozwiązania Izby potrzebnych jest 307 głosów. Szanse na to wydają się więc nikłe, choć zwolennicy przyspieszenia wyborów zapowiadają pełną mobilizację. Jeśli Sejm poprze wniosek, wybory odbędą w II połowie czerwca, jeśli nie - we wrześniu.

29.04.2005 | aktual.: 29.04.2005 16:46

Skrócenie kadencji Sejmu mają poprzeć m.in.: PO, PiS, LPR, PSL, Samoobrona i SdPl, dysponujące w sumie 228 głosami. Głosowanie przeciw zapowiadają SLD i UP, które mają 162 posłów oraz większość posłów niezrzeszonych, których jest 38.

Projekty uchwał o samorozwiązaniu Izby złożyły w Sejmie kluby LPR, PiS i PO. Debata nad tymi wnioskami będzie się toczyć w Sejmie w czwartek 4 maja od rana. Zaraz po niej posłowie zdecydują w głosowaniu, czy skrócić kadencję.

"Za" zagłosuje 56-osobowy klub PO. Według szefa Platformy Donalda Tuska, ten Sejm już dawno powinien się rozwiązać, bo nie przynosi chluby Polsce. Tusk nie wierzy jednak, aby ci, którzy kompromitują ten Sejm, mieli w sobie wolę rozwiązania go. Mówię tu o SLD - przyznał.

Samorozwiązanie Sejmu "oczywiście" poprze klub PiS. Według szef klubu Ludwik Dorna, na głosowanie stawi się na pewno 44 z 46 posłów PiS. Nie wiadomo co z pozostałą dwójką, bo są w szpitalu.

Za skróceniem kadencji w komplecie zagłosują również posłowie LPR, których jest 25 - powiedział szef klubu Marek Kotlinowski. Ma on nadzieję, że Sejm się rozwiąże, bo tego potrzebuje Polska. Trzeba przerwać ten chocholi taniec - podkreślił.

40-osobowy klub PSL też będzie głosował za samorozwiązaniem Sejmu. Prezes ludowców Waldemar Pawlak zdecydował, że w klubie zostanie wprowadzona bardzo rygorystyczna dyscyplina w tej sprawie.

Według wiceprezesa partii Jana Burego, oprócz chorego Józefa Gruszki nie powinno być innych nieobecności na głosowaniu. Tylko wypadek losowy może spowodować nieobecność posła PSL. Każdy, kto chce startować z list Stronnictwa w wyborach, ma obowiązek przyjść na głosowanie - powiedział wiceprezes PSL Janusz Piechociński.

Również liczący 30 posłów klub Samoobrony będzie głosował za skróceniem kadencji. Szef partii Andrzej Lepper powiedział w piątek PAP, że wprowadził "restrykcyjną" dyscyplinę podczas głosowania w tej sprawie. Podkreślił, że jedynie bardzo ciężka choroba może zwolnić posła Samoobrony z obowiązku uczestniczenia w głosowaniu.

Jeśli jakiegoś posła nie będzie na głosowaniu, to przekreśla się jako kandydat Samoobrony na liście wyborczej - zapewnił Lepper. Zaznaczył, że na chwilę obecną nie ma żadnych informacji, aby któryś z posłów Samoobrony miał być nieobecny 5 maja.

Także 31-osobowy klub SdPl, zgodnie z zapowiedziami, będzie za skróceniem kadencji Sejmu - oświadczyła szefowa klubu Jolanta Banach. Nie wykluczyła jednak nieobecności któregoś z posłów - chory jest np. Jerzy Młynarczyk.

Za samorozwiązaniem zapewne będzie też głosować 5-osobowe koło Konserwatywno-Ludowe. Jego szef Artur Balazs powiedział, że on na pewno zagłosuje "za" i sądzi, że jego koledzy też.

Przeciw skróceniu kadencji opowie się natomiast liczący 150 posłów klub SLD. Zdaniem sekretarza tego klubu, Wacława Martyniuka, wszyscy posłowie Sojuszu zagłosują przeciwko wnioskowi o samorozwiązanie. Przypomniał, że w styczniu zdecydowała tak Rada Krajowa SLD. Jego zdaniem, wewnątrz Sojuszu nie ma kontrowersji wokół tego głosowania. Tego już nie ma - oświadczył poseł.

Jednak marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz (SLD) zapowiedział, że będzie za skróceniem kadencji. Być może podobnie zachowa się inny poseł Sojuszu, szef MSWiA Ryszard Kalisz.

W marcu w radiu TOK FM Kalisz pytany, "kiedy wybory?", odparł: Jestem w dużym rozkroku, ale ja zawsze mówiłem że wybory powinny być w czerwcu, SLD podjęło decyzję o wyborach jesiennych, ja staram się być konsekwentny. W piątek Kalisz powiedział: Ja nie zmieniam zdania. Dopytywany, czy oznacza to, że zagłosuje za samorozwiązaniem, powtórzył jedynie, że nie zmienia zdania.

Samorozwiązanie ma poprzeć były poseł SLD, jeden z założycieli Partii Demokratycznej Jerzy Hausner, oraz była szefowa Unii Pracy Izabela Jaruga-Nowacka, która odeszła z UP i wspiera inicjatywę Unii Lewicy.

Przeciw skróceniu kadencji w komplecie zagłosuje 12-osobowe koło Unii Pracy - powiedział w piątek PAP poseł UP Marek Pol. Przypomniał, że tak zdecydowała Rada Krajowa partii. Jak dodał, najważniejszym argumentem przeciw samorozwiązaniu Sejmu jest to, że połączenie na jesieni wyborów na prezydenta i do parlamentu przyniesie 100 mln zł oszczędności.

11-osobowe koło Stronnictwa Gospodarczego pod wodzą Romana Jagielińskiego też będzie przeciw skróceniu kadencji. Ci, co chcą głosować za samorozwiązaniem, proszą nas, żebyśmy mieli przewagę - zaznaczył Jagieliński.

Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, jak głosować 5 maja, zdecydujemy w przeddzień głosowania - poinformował szef RKN Antoni Macierewicz. Jak powiedział, takie jest też stanowisko Ruchu Patriotycznego (RP), w którego skład wchodzi Ruch Odbudowy Polski Jana Olszewskiego, Przymierze dla Polski Gabriela Janowskiego oraz Dom Ojczysty Haliny Szustak (w sumie 14 posłów).

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)