Trwa ładowanie...
d3ggsz8
30-05-2007 17:03

Maksymiuk groził dziennikarzowi "Faktu"

"Zdejmij okulary, to tak cię strzelę, że cię własna matka nie pozna. A jak jeszcze raz będziesz za mną jeździł, to cię zastrzelę" - te słowa usłyszał kilka dni temu dziennikarz "Faktu" od wiceszefa Samoobrony Janusza Maksymiuka – dowiedział się "Wprost".

d3ggsz8
d3ggsz8

- To prawda. To moje słowa – przyznaje w rozmowie z "Wprost" poseł. Do zajścia doszło w niedzielne popołudnie, które Maksymiuk spędzał wspólnie z partyjną koleżanką Sandrą Lewandowską. Z ustaleń dziennikarzy "Wprostu" wynika, że dziennikarze "Faktu" najpierw zaczaili się na Maksymiuka i Lewandowską pod domem ich wspólnych znajomych. Późnej robili im zdjęcia podczas obiadu w restauracji.

Na koniec jechali za nimi samochodem. – Ścigali nas przez pół miasta. Zadzwoniliśmy więc na policję, że ktoś nas śledzi i żeby ich zatrzymali – mówi Maksymiuk. Z jego relacji wynika, że policja zatrzymała obydwa samochody na rondzie Dmowskiego w centrum Warszawy. To wtedy Maksymiuk miał straszyć reportera "Faktu".

Byłem zdenerwowany. Zresztą nie byłem pewien, czy to dziennikarz. Widziałem tylko, że śledził nas jakiś samochód, a jego pasażerowi co chwilę celowali w nas jakimiś długimi czarnym rurami. Myślałem, że to karabiny. Jak okazało się, że to aparaty, to ich przeprosiłem - tłumaczy.

Michał Krzymowski

d3ggsz8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ggsz8
Więcej tematów