Makabryczne odkrycie u sąsiadów w Rossington

Horror miał miejsce w czwartek w brytyjskim Doncaster. 28-letnia Carol Hirst zadzwoniła do swojego partnera z domu sąsiadów i powiedziała, że znalazła martwe dziecko, po czym się rozłączyła.

Gdy Darnell Jackson poszedł na miejsce, nie mógł wyjść z szoku.

Jak czytamy na stronie walesonline.co.uk, podczas, gdy kobieta dzwoniła na policję, on oglądał, co znalazła. - Zobaczyłem plastikową reklamówkę, która została wyjęta z zamrażarki - mówił brytyjskim mediom. Mężczyzna nie miał wątpliwości, że to noworodek, nie lalka, ponieważ im także właśnie urodziła im się córeczka.

Dziecko było włożone do torby Herons, leżało w pozycji embrionalnej. Para była przerażona.

- Byłem w szoku i zaniemówiłem. Pracuję w lokalnym supermarkecie Herons naprzeciwko naszego domu - powiedział Darnell. Opowiada, że musiał wyjść z tego domu. Czekał na policję na zewnątrz.

Carol natomiast wyznała, że jak najszybciej chciała przytulić swoje dziecko.

Dwie osoby, 17-letnia dziewczyna i 45-letnia kobieta, zostały aresztowane pod zarzutem morderstwa przez policję South Yorkshire jeszcze w czwartek wieczorem. Śledczy na razie nie ujawniają szczegółów tej tajemniczej sprawy.

Policja tłumaczy, że śledztwo w sprawie okoliczności śmierci dziecka jest na bardzo wczesnym etapie i prosi opinię publiczną, aby nie spekulowała na ten temat.

Funkcjonariusze proszą też każdego, kto może pomóc w wyjaśnieniu tej sprawy, o kontakt z policją.