Makabryczne odkrycie. Rodzina z Auckland wylicytowała zwłoki
Makabrycznego odkrycia dokonała rodzina z Auckland, która wylicytowała zawartość porzuconego magazynu. Okazało się, że w znajdującej się tam walizce ktoś ukrył ludzkie zwłoki. Sprawę bada policja.
Policja z Nowej Zelandii dostała wezwanie w sprawie ludzkich szczątków znalezionych w walizce. Rodzina z Auckland brała udział w popularnych aukcjach, na których można wylicytować zawartość magazynów, które z różnych przyczyn zostały porzucone lub nieopłacone przez właścicieli. Gdy zwycięzcy przywieźli do domu wygrane przedmioty, szybko zdali sobie sprawę z tego, że aukcja okazała się pechowa.
Ryzykowne aukcje. Śledztwo w Auckland
Licytacje magazynów zaczęły cieszyć się dużą popularnością od czasu emisji programu telewizyjnego "Storage wars", gdzie wytrawni łowcy okazji polują na cenne rzeczy, które na pierwszy rzut oka przypominają śmieci. Haczyk tkwi w tym, że przed licytacją nie ma możliwości dokładnego przejrzenia zawartości licytowanej parceli. Tym samym jest to loteria, w której transakcja może okazać się szczęśliwym trafem lub stratą pieniędzy – tak jak tym razem. Nabywcy feralnego magazynu z całą pewnością nie spodziewali się, że za sprawą magazynu ich dom stanie się centralnym punktem sprawy kryminalnej.
Jak donosi "NewsHub", w okolicach domu w Auckland zauważono policję, a zaraz po niej pojawiło się kilka karawanów. Mundurowi potwierdzili oficjalnie, że wśród zawartości magazynu znaleziono ludzkie szczątki w walizce. Dodali również, że, mimo prowadzonego obecnie śledztwa w sprawie zabójstwa, nowi nabywcy nie są bezpośrednio łączeni ze sprawą.
Na razie nie udało się ustalić, czyje zwłoki zostały ukryte w walizce. Ze względu na ich stan rozwiązanie tej zagadki może trochę potrwać. Trudno też powiedzieć, czy szczątki należą tylko do jednej osoby.
- Priorytetem dla policji jest potwierdzenie identyfikacji ciała, abyśmy mogli ustalić pełne okoliczności tego odkrycia (...) Wciąż czekamy na zakończenie i wyniki sekcji zwłok, więc nie możemy nic więcej komentować - oświadczyła rzeczniczka nowozelandzkiej policji Anna Thompson.