Makabra na Mazowszu. Żył ze zwłokami dwa tygodnie

Do przerażającej zbrodni doszło w Grodzisku Mazowieckim (województwo mazowieckie). To tam jesienią 2021 roku 43-latelk udusił swoją partnerkę, bo "coś w nim pękło". Paweł J. mieszkał ze zwłokami około dwa tygodnie. Teraz prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie.

Nowe informacje ws. zbrodni w Grodzisku Mazowieckim
Nowe informacje ws. zbrodni w Grodzisku Mazowieckim
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Boron/REPORTER
Sylwia Bagińska

17.09.2022 | aktual.: 17.09.2022 11:22

Danuta N. oraz Paweł J. byli parą. Razem mieszkali w Grodzisku Mazowieckim przy ulicy Żwirki i Wigury.

43-latek był po rozwodzie. Z kolei Danuta była osobą niepełnosprawną, którą mężczyzna się opiekował. Ofiara po mieszkaniu poruszała się przy pomocy m.in. balkonika, natomiast wychodząc z mieszkania, jeździła na wózku inwalidzkim.

Parze zdarzało się nadużywać alkoholu. Napoje alkoholowe były wypite także na przełomie października i listopada 2021 roku, kiedy doszło do zbrodni. Danuta oraz Paweł spożywali wtedy piwo albo wódkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Dramatyczna sytuacja polskiej emerytki. Innego wyjścia nie będzie miała

Pokłócili się. Paweł J. zadusił swoją partnerkę

Podczas wspólnego picia doszło pomiędzy parą do kłótni, w trakcie której Paweł J. chwycił Danutę N. za szyję i ją udusił. Po zabójstwie nawet nie próbował jej ratować. Jedyne, co zrobił, to ułożył jej ciało w łóżku, nakrył kołdrą, a następnie zamknął drzwi od pokoju.

Co więcej, mężczyzna przez około dwa tygodnie nikomu nie powiedział, co się wydarzyło. Żył, jakby nic się nie stało. Nadal mieszkał w mieszkaniu, w którym leżały zwłoki Danuty. Przygotowywał sobie posiłki, oglądał telewizję, spał. Miał również kontakt z współwłaścicielką mieszkania, którą zapewniał, że z Danutą wszystko jest dobrze.

Mieszkał ze zwłokami blisko dwa tygodnie

Z ustaleń śledczych wynika, że 43-latek ze zwłokami mieszkał do 18 listopada 2021 roku. Tego dnia do drzwi mieszkania zapukała znajoma Danuty z córką, które martwiły się o kobietę, bo od dłuższego czasu nie miały z nią kontaktu. Pomimo pukania i walenia w drzwi, nikt im nie otworzył. Postanowiły więc zgłosić sprawę na policję, na którą czekały przed blokiem.

Zanim policja przyjechała na miejsce, do kobiet zszedł Paweł, który spokojnym tonem powiedział im, że nie otwierał, bo "Danuta śpi". Kilkanaście minut później przyjechali funkcjonariusze. W asyście straży pożarnej weszli do mieszkania, w którym znaleźli ciało Danuty w stanie znacznego rozkładu.

Zeznania Pawła J. "Coś we mnie pękło"

Paweł J. został zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim. - Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa, do którego się przyznał i złożył wyjaśnienia - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.

- W bliżej nieustalonej dacie od 30 października do 18 listopada 2021 roku pozbawił życia pokrzywdzoną, uciskając jej szyję rękoma, co doprowadziło do ostrej niewydolności oddechowo-krążeniowej i skutkowało zgonem - tłumaczyła prokurator.

Z ustaleń Polskiej Agencji Prasowej wynika, że 43-latek podczas przesłuchania miał wyznać, że udusił partnerkę, bo "coś w nim pękło".

Pod koniec sierpnia 2022 roku Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia w tej sprawie. Paweł J. od czasu zatrzymania przebywa w tymczasowym areszcie. Z ustaleń PAP wynika, że sąd wyznaczył już termin pierwszej rozprawy. Ma się odbyć na początku października.

Przeczytaj też:

Źródło artykułu:PAP
grodzisk mazowieckizabójstwouduszenie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)