Magdalena Ogórek przyznała, że ma stalkera. "Nie bójcie się iść na policję"
"Nie mogę cię mieć, to nikt nie będzie cię miał. Zabiję cię" - wiadomości o takiej treści otrzymywała od swojego prześladowcy gwiazda TVP Info, Magdalena Ogórek. 44-letni stalker prezenterki stanął przed sądem. To jednak nie powstrzymało go od dalszego wysyłania jej gróźb.
Dziennikarka TVP Magdalena Ogórek w rozmowie z "Super Expressem" przyznała, że od listopada 2021 roku jest ofiarą prześladowania ze strony stalkera. Prowadząca program w TVP Info "Plan dnia" jest zastraszana przez mężczyznę, który ma na jej punkcie obsesję. Stalker wysyłał jej różnego rodzaju pogróżki.
- Tych wiadomości, zdjęć była ogromna ilość - powiedziała dziennikarzom "SE".
- Pisał do mnie wiadomości, w których sens był następujący: nie mogę cię mieć, to nikt nie będzie cię miał. Zabiję cię - relacjonowała.
Koszmar Magdaleny Ogórek. Stalker wysyła jej groźby śmierci
Cały koszmar prezenterki zaczął się w listopadzie 2021 roku po premierze jje nowej książki. Mężczyzna pojawił się wśród fanów, którzy przyszli ja spotkanie autorskie z Ogórek. 44-letni Mariusz M. - jak podaje "Super Express" nagle gwałtownie rzucił się w kierunku gwiazdy. Jak opowiadała dziennikowi Magdalena Ogórek, agresor próbował dobiec do niej, w efekcie doszło do szamotaniny. W końcu interweniowała obecna na miejscu zdarzenia policja.
Mężczyzna w końcu stanął przed sądem, którzy orzekł wobec niego zakaz zbliżania się do Magdaleny Ogórek i obowiązek meldowania się na komisariacie policji dwa razy w tygodniu. Według ustaleń gazety, w mieszkaniu zatrzymanego policja znalazła liczne publikacje prasowe o Magdalenie Ogórek i jej zdjęcia. Śledczy podejrzewają też, ze M. może być osobą niepoczytalną.
Napastnik jednak nie zastosował się do wszystkich wytycznych i nadal nękał dziennikarkę wiadomościami.
- Cały czas dostawałam od niego wiadomości. Sąd przedłużył areszt o pół roku, gdyż stwierdził, że mężczyzna jest groźny - mówiła "SE" Ogórek. Do 27 czerwca 2022 r. 44-latek pozostawał w areszcie.
- Mówię o tym, bo to jest mój apel. Nie bójcie się iść na policję. Gdyby ten mężczyzna miał przy sobie nóż, mogłoby dojść do nieszczęścia - podsumowała swoją rozmowę z "SE" Magdalena Ogórek.
Źródło: Super Express
Przeczytaj także: