ŚwiatMadonna o "Angielskich Różyczkach"

Madonna o "Angielskich Różyczkach"

Madonna ze swoją nową książką (PAP)
Od dziś w Polsce można kupić pierwszą z serii książek napisanych przez Madonnę. "Angielskie Różyczki" to opowieść o czterech mieszkających w Londynie jedenastolatkach, które są najlepszymi przyjaciółkami.

Madonna o "Angielskich Różyczkach"
Źródło zdjęć: © PAP

Jest to pierwsza z pięciu takich książek dla dzieci napisanych przez piosenkarkę, która sama ma dwoje dzieci, Lolę i Rocco. Akcja każdej z nich jest umieszczona w innym czasie i miejscu. W każdej z nich bohaterów ilustrował inny znany ilustrator. Druga książka, "Jabłka pana Peabody’ego", ukaże się w Polsce jeszcze przed gwiazdką.

Książkę poleca Radio Zet.

Wywiad z Madonną:

Powiedziałaś, że chociaż zajmowałaś się w swoim życiu wieloma rzeczami, to pisanie książek dla dzieci nigdy nie było jedną z nich. Dlaczego zdecydowałaś się na to teraz?

Z dwóch powodów: mam obecnie dwójkę dzieci, które są dla mnie źródłem ogromnej inspiracji oraz znajduję się na własnej ścieżce duchowej i uczę się wielu rzeczy. Jedną z nich jest konieczność dzielenia się i potrzeba niesienia światła innym. Dzieci z natury są otwarte, więc postanowiłam, że najpierw podzielę się tym, czego się nauczyłam, właśnie z nimi.

Opisujesz "Angielskie Różyczki" jako książkę o zazdrości i zawiści oraz o tym, jak te emocje prowadzą do wielu niepotrzebnych cierpień w naszym życiu. Czy zdarzyło się w Twoim życiu, w dzieciństwie bądź w dorosłości, coś co szczególnie uczuliło Cię na ten właśnie problem?

Jako dziecko byłam zawistna wobec innych dziewczynek, zazdrościłam im wielu rzeczy; tego, że miały matki, że były ładniejsze lub bogatsze. Dopiero kiedy dorośniesz, zdajesz sobie sprawę, że pielęgnowanie takich uczuć to tylko strata czasu. Oczywiście teraz doświadczam ich z innej pozycji. Ludzie, którzy raczej mi zazdroszczą, są dla mnie niemili, a małe dziewczynki zazdroszczące mojej córce odtrącają ją.

Twierdzisz, że Twoja córka była bardzo pomocna w całym procesie tworzenia tej książki i doradziła Ci, kiedy powinnaś zakończyć opowieść. Jak to wyglądało?

Moja córka była zaangażowana w powstawanie książki. Mówiła mi, kiedy bajka stawała się nudna. Prosiła o to, żeby dziewczynki robiły te rzeczy, które ona lubi robić, a także pomagała mi wybierać ilustracje.

Jakie były twoje ulubione książki, kiedy byłaś małą dziewczynką?

"Kubuś Puchatek", "Alicja w Krainie Czarów", "Kroniki Narnii", "Tajemniczy Ogród", "The Giving Tree", "Charlotte’s Web".

Jaki jest temat przewodni, który łączy wszystkie Twoje pięć książeczek?

Te książki odnoszą się do zagadnień, z którymi styka się każde dziecko. Jest to niepewność, zazdrość lub zawiść, przezwyciężanie trudności, uczenie się, aby nie oceniać ludzi, poznawanie siły naszych słów. Na szczęście każda z książek to lekcja, która pomaga dzieciom zamienić bolesne i raniące sytuacje w pouczające doświadczenie.

W 1992 roku zaszokowałaś świat literacki ilustrowaną książką-esejem pt. "Seks". Obecne przedsięwzięcie wydawnicze jest całkowicie odmienne. Co przychodzi ci do głowy, kiedy myślisz o drodze, jaką od tamtej pory przebyłaś i o Twoim życiu na przestrzeni tych lat? Jak bardzo się zmieniłaś?

Podróż, jaką odbyłam od książki "Seks" do teraz jest zbyt długa i skomplikowana, żeby opowiedzieć o niej w kilku zdaniach. Ograniczę się do stwierdzenia, że obecnie widzę świat i moją odpowiedzialność za niego zupełnie inaczej.

Mówisz, że większość ludzi sądzi, że dzięki robieniu rzeczy zaskakujących bez, jak to określasz w wielu wywiadach - „zbytniego zastanawiania się nad konsekwencjami” Twoja kariera nadal się rozwija. Co się dla Ciebie zmieniło, co sprawiło, że myślisz teraz o rezultatach swoich przedsięwzięć?

Posiadanie dzieci uruchomiło łańcuch reakcji: zadawanie pytań i poszukiwanie odpowiedzi. Znalazłam je, kiedy zaczęłam studiować Kabałę jakieś siedem lat temu. Zrozumiałam, że świat zawsze reagował i reaguje, na każde moje słowo lub czyn, dobry bądź zły. Czuję zależności między osobistą i globalną Karmą.

Osiągnęłaś wielki sukces w tylu różnych dziedzinach: jako przedsiębiorcza kobieta interesu i jako artystka zajmująca się muzyką, teledyskami, filmami, produkcjami telewizyjnymi, wielkimi przedsięwzięciami „na żywo” itd. Czym doświadczenie pisania książek dla dzieci różni się od tych wszystkich wcześniejszych doświadczeń? I jak różna jest satysfakcja płynąca z pisania takich książek od satysfakcji osiąganej z innych przedsięwzięć?

Nie zarabiam na tych książkach żadnych pieniędzy i od początku pisania wiedziałam, że mój jakikolwiek dochód będzie wykorzystany, aby pomóc dzieciom. Czułam się wolna i moja kreatywność po raz pierwszy nie była motywowana dumą czy chęcią zdobycia czegoś.

Jaka jest najważniejsza nauka, której dzieci powinny dzisiaj doświadczyć odnośnie życia, miłości i drogi do szczęścia?

Taką najważniejszą nauką jest świadomość, że wszyscy jesteśmy ze sobą powiązani na poziomie duchowym i powinniśmy się nauczyć troszczyć o siebie nawzajem, bez względu na wszystko! Że nasze myśli, słowa i czyny naprawdę mają wpływ na ludzi dookoła nas. To, co zmienia świat, zaczyna się od naszych myśli. To miłość zwycięży wszystko.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)