Madeleine Albright zaniepokojona sytuacją w Polsce i na Węgrzech
Była sekretarz stanu USA Madeleine Albright ostrzega przed wzrostem poparcia dla sił skrajnie prawicowych w Europie. W rozmowie z "Sueddeutsche Zeitung" wyraziła też zaniepokojenie "pewnymi procesami" w Polsce i na Węgrzech.
- Muszę przyznać, że jestem zaniepokojona skrajną prawicą w Niemczech oraz pewnymi procesami na Węgrzech i w Polsce. Musimy zrozumieć, dlaczego tak się dzieje - powiedziała Albright w wywiadzie dla weekendowego wydania "SZ".
Albright przypomniała o swojej książce "Faszyzm - ostrzeżenie", poświęconej temu zagrożeniu. Zdaniem byłej sekretarz stanu USA najlepszy cytat w tej książce pochodzi od Mussoliniego
- "Trzeba kurę skubać piórko po piórku, wtedy przez długi czas nikt tego nie zauważy". Obecnie w wielu miejscach odbywa się skubanie wielu piór. Tak zaczął się horror drugiej wojny światowej - stwierdziła Amerykanka.
Zobacz też: To był rok Jarosława Kaczyńskiego? Prof. zwraca uwagę na istotną kwestię
Pytana o to, czy jesteśmy dziś bliżej faszyzmu, Albright odpowiedziała, że "w pewnych miejscach tak".
- Faszyzm nie jest ideologią, lecz instrumentem zdobycia władzy. Zaczyna się od tego, że jakiś wódz - Fuehrer - staje na czele grupy, a dokonuje tego kosztem innych, z których robi kozłów ofiarnych. Taki wódz nagina prawo, nazywa media wrogiem ludu i odrzuca wszystkie poglądy, które mu zaprzeczają. Przed tym ostrzegam - wyjaśniła amerykańska polityk.
Albright wyraziła radość z powodu zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich. - To jest mocny sygnał - podkreśliła.
- Musimy zająć się ekonomicznymi różnicami, które doprowadziły do podziału kraju. Najważniejszym zadaniem jest dialog z ludźmi, którzy mają inne poglądy niż my. Musimy ich wysłuchać. Tylko tak możemy zidentyfikować problemy - powiedziała była sekretarz stanu.
- Biden i jego zespół muszą zastanowić się, co zrobić, żeby ponownie scalić kraj - dodała.
Chiny groźniejsze od Rosji
Zdaniem Albright Chiny są dla Zachodu większym zagrożeniem niż Rosja. Oceniła, że Pekin stworzył wiele problemów, szczególnie w Azji Południowo-Wschodniej, a w dodatku rozszerza swoje wpływy, realizując projekt nowego szlaku jedwabnego.
Amerykanka wezwała Europejczyków do ostrożności, gdyż ten projekt służy jej zdaniem oddzieleniu Ameryki od Europy.
Zastrzegła, że nie należy też lekceważyć Rosji, gdyż Putin "dobrze gra swoją nieszczerą grę".
- Będąc globalną siłą, Stany Zjednoczone nie mogą ignorować pewnych spraw. Ponieważ Trump prowadził katastrofalną politykę w dziedzinie bezpieczeństwa, jest dużo do zrobienia - powiedziała Albright w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung".
- Od Europejczyków oczekujemy, że poprą nas w polityce wobec Chin - zaznaczyła.
Albright urodziła się w 1937 r. w Pradze. Wojnę spędziła w Wielkiej Brytanii. Wielu członków jej żydowskiej rodziny zostało zamordowanych w niemieckich obozach zagłady. W 1948 r. wyemigrowała do USA. W latach 1997 - 2001 jako pierwsza kobieta kierowała amerykańską dyplomacją.
Autor: Jacek Lepiarz