Poseł Macierewicz powiedział w "Sygnałach Dnia", że kpiną jest, iż listę tą, zawierająca 600 nazwisk osób figurujących jako współpracownicy SB, w tym kilkudziesięciu posłów i senatorów, sędzia Włodzimierz Olszewski i jego biuro trzymają w ukryciu. Podkreślił, że ludzie mają prawo wiedzieć, że osoba publiczna jest podejrzewana o współpracę z SB. Sam Macierewicz nie odpowiedział na pytanie, czy posiada tę listę.
Według posła Ruchu Patriotycznego wyborcy powinni jeszcze przed oddaniem głosu wiedzieć, kogo wybierają do władz państwowych. W opinii gościa "Sygnałów Dnia" jeśli szef IPN Leon Kieres mógł ujawnić teczkę ojca Hejmo, "możliwe i pożądane" jest, aby uczynić tak i w przypadku teczek kandydatów na posłów i senatorów. Macierewicz liczy, że na jego apel o ich odtajnienie pozytywnie odpowiedzą komitety wyborcze PO, PiS i LPR.