Macierewicz: to nie są zapisy z magnetofonu drutowego Jaka-40
- To, co ujawniła dziś prokuratura, to nie są zapisy z magnetofonu drutowego Jaka-40 - powiedział Antoni Macierewicz na konferencji dotyczącej nagrań z wieży smoleńskiej. Odnośnie zejścia poniżej 50 m powiedział, że "dysponujemy materiałem dowodowym, który stwierdza i uprawdopodobnia, że taki rozkaz został wydany". Zaznaczył jednak, że "może się gdzieś pomyliliśmy".
21.01.2015 | aktual.: 21.01.2015 16:32
- Postanowiliśmy przedstawić nasz punkt widzenia na to, co się dzisiaj wydarzyło - powiedział na wstępie Antoni Macierewicz. Odnośnie zejścia poniżej 50 m powiedział, że "dysponujemy materiałem dowodowym, który stwierdza i uprawdopodobnia, że taki rozkaz został wydany".
- Ten dokument nie został opublikowany. Nie przekazano nagrania z magnetofonu drutowego Jaka-40. To, co wam przedstawiono, to są nagrania z wieży. Najważniejszy, nietknięty i niepodejrzewany o manipulację ze strony rosyjskiej dokument i urządzenie nie zostały państwu przekazane - powiedział Macierewicz.
- Oczywiście może się gdzieś pomyliliśmy. Może, przeglądając te kartki, jest tam jedna kartka, albo być może wmieszano zapisy z tego magnetofonu drutowego, inkrustując zapis z wieży tymi zapisami. Tego w tak krótkim czasie nie mogę wykluczyć. Ale jako osobnego zapisu drutowego magnetofonu w materiałach przekazanych dzisiaj przez Prokuraturę nie ma. A jest to jedyny dokument, jedyne urządzenie, które nie było w rękach rosyjskich, a więc co do których mamy pewność, że Rosjanie go nie fałszowali - wyjaśnił.
Ujawniono zapisy z wieży w Smoleńsku i samolotu Jak-40
Stenogramy z zapisami nagrania z wieży smoleńskiego lotniska oraz nagrania z samolotu Jak-40, lądującego w Smoleńsku przed katastrofą Tu-154, zostały opublikowane na stronie internetowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
- Z opinii nagrania z wieży smoleńskiego lotniska wynika, że kontrolerzy nie polecili załodze Tu-154 zejścia do wysokości 50 metrów - podał mjr Marcin Maksjan z NPW.
Nieżyjący już Remigiusz Muś, były technik pokładowy Jaka-40, utrzymywał, że kontroler z wieży w Smoleńsku zezwolił załodze prezydenckiego samolotu na zejście do wysokości 50 m.
Maksjan skomentował opublikowane w środę na stronie internetowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej stenogramy z zapisami nagrania z wieży smoleńskiego lotniska oraz nagrania z samolotu Jak-40, lądującego w Smoleńsku przed katastrofą. Dodano do tego zeznania Musia oraz pilota Jaka-40 Artura Wosztyla.
Maksjan powiedział dziennikarzom, że ze strony 298. opinii wynika, iż polecenie dla załogi Tu-154 dotyczyło gotowości do odejścia na drugi krąg od wysokości 100 m. Nie chciał oceniać, czy świadek się pomylił.