PolskaMacierewicz: przekażę materiały o infiltracji Polski

Macierewicz: przekażę materiały o infiltracji Polski

Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoni Macierewicz zapowiedział, że gdy tylko sejmowa komisja do spraw służb specjalnych zaprosi go ponownie na spotkanie, przekaże jej dokumenty dotyczące infiltracji Polski przez radzieckie i później rosyjskie służby specjalne.

Macierewicz: przekażę materiały o infiltracji Polski
Źródło zdjęć: © PAP

12.04.2007 | aktual.: 12.04.2007 18:46

W czwartek nie odbyła się druga część posiedzenia komisji, podczas której posłowie mieli od Macierewicza uzyskać informacje o wpływie na WSI służb specjalnych ZSRR, a później Rosji. W spotkaniu mieli wziąć udział byli szefowie WSI, jednak - jak poinformował przewodniczący komisji Janusz Zemke (SLD) - minister obrony Aleksander Szczygło nie zwolnił ich z zachowania tajemnicy.

Macierewicz powiedział po południu w Sejmie, że dokumenty, które chce przekazać komisji uzupełniają raport z weryfikacji WSI i pogłębiają jego tezy. Dodał, że chciałby je przekazać jak najszybciej - na początku przyszłego tygodnia.

Powiedział, że dokumenty, które chce przekazać dotyczą końca lat 80. i lat 90. i świadczą o tym, "jak ścisłe było uzależnienie PRL- owskich służb od służb sowieckich". Te dokumenty pokazują ścisły związek, ścisłą zależność, zadaniowanie przez służby sowieckie służb PRL i to jest jedna grupa, druga grupa, to dokumenty z lat 90. dotyczące infiltracji Polski i bezradności WSI - dodał.

Według Macierewicza, cały aparat WSI podporządkowany był "300- osobowej grupie przeszkolonej w ZSRR, która przez 17 lat kierowała WSI". To ich bardzo uzależniało, choć Moskwa nie naciskała i było w tym dla nas bardzo, bardzo dużo szczęścia - dodał. W dużym stopniu wynikało to z istotnego w latach 90. nurtu niepodległościowego w naszym kraju, który uniemożliwiał przechylenie szali i podporządkowanie służb Rosji - zaznaczył.

Sytuacja, w której nasze służby są podporządkowane obcym służbom państwa, z którym mamy interesy, ale są one często sprzeczne, to - zapewniam - nie jest dobra sytuacja - dodał.

Zaznaczył, że działania w WSI przeciw infiltracji ze Wschodu były prowadzone, jednak kierownictwo służb im przeciwdziałało.

Gdy patrzymy zbiorczo na całe WSI, to taki obraz, że nie podejmowały one żadnych działań przeciw infiltracji przez rosyjskie służby jest oczywiście nieprawdziwy. Dolne struktury - prowincjonalne, czy regionalne działały bardzo dobrze - na tej podstawie zresztą możemy teraz o tym rozmawiać - powiedział

Rzecz nie w tym, że nie prowadzono rozpracowań, nie w tym, że nie identyfikowano zagrożeń - bo gdyby tego nie robiono, ja nic o tym bym nie wiedział. Rzecz w tym, że robiono to, a następnie - gdy te informacje dochodziły do szczebli kierowniczych - to te rzeczy chowano pod sukno. Prowadzono sprawy operacyjne przez 15, 16 lat, motając tylko, sprawiając, że żadne konsekwencje z tego nie wynikały - zaznaczył.

W związku z tym obarczanie całych WSI, wszystkich żołnierzy WSI byłoby absolutnie niesprawiedliwe dla tych kapitanów, poruczników, którzy naprawdę dobrze i dzielnie pracowali - przyznał. Potem ich ciężki wysiłek był marnotrawniony i na tym polega problem - dodał.

Macierewicz, pytany przez dziennikarzy, powiedział, że w SKW będzie pracowało ok. 20% byłych żołnierzy WSI. Może nawet będzie ich mniej, będę mógł powiedzieć w lecie, ilu ich jest. Sadziłem, że będzie to odsetek mniejszy, ale może dojdzie do 15-20% - zaznaczył.

Jest przekonany, że żołnierze, którzy nie znajdą zatrudnienia i nie mają praw emerytalnych, nie złamią przysięgi i nie będą ujawniali tajemnic. Nie sadzę, żeby to mogło przyszło do głowy któremuś żołnierzowi WSI, bo on wie, że on, jego rodzina, wszyscy jego znajomi są dokładnie namierzeni, zidentyfikowani - powiedział. Taka osoba podejmowałaby ryzyko przekraczające rozsądek - dodał.

W czwartek komisja wizytowała siedzibę Służby Kontrwywiadu Wojskowego i spotkała się z szefem SKW.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)