Macierewicz nie chciał podpisać książki Piątka. "Minister stosuje rosyjskie metody"
Szef MON Antoni Macierewicz nie chciał podpisać książki Tomasza Piątka na swój temat. Polityk PiS stwierdził, że to jeden z wielu ataków na Polskę. - On nigdy nie odniesie się do tego, co napisałem, ponieważ musiałby się przyznać, że współpracował z rosyjską mafią i służbami lub został w taką współpracę uwikłany - mówi Wirtualnej Polsce Tomasz Piątek, autor głośnej książki "Macierewicz i jego tajemnice".
16.11.2017 | aktual.: 16.11.2017 15:03
Reporter Wirtualnej Polski poprosił Antoniego Macierewicza o autograf na książce Tomasza Piątka. Minister obrony odmówił. - Nie sądzę, żeby to było warte i żebym miał ochotę składać dedykację, dlatego że to nie jest książka. To jest atak na polską politykę i polskie państwo, w związku z tym nie widzę powodu, żeby cokolwiek temu panu dedykować – mówi polityk PiS.
I dodaje: - Nie mam żadnych emocji w tej sprawie. Patrzę na to jako na jeden z dziesiątków ataków, jakie były skierowane wobec Polski w ciągu ostatnich 50 lat mojej aktywności politycznej. Ja rozumiem naszych wrogów. To nie Tomasz Piątek jest wrogiem, on jest narzędziem.
Dziennikarz w swojej książce twierdzi, że Antoni Macierewicz jest powiązany z rosyjską mafią i przyjaciółmi Władimira Putina. Jak sugeruje, kolegą szefa MON jest senator Alfonse D’Amato, który poparł Donalda Trumpa. A doradcą Trumpa jest Felix Sater, który pochodzi z Rosji i jest "synem Michaiła Szeferowskiego, jednego z przybocznych gangsterów Siemiona Mogilewicza".
- Antoni Macierewicz przekonując, że nie ma związków z Rosją, stosuje rosyjskie metody. Wysłał do prokuratury wojskowej donos na mnie, że jestem terrorystą. Póki co żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie nie dostałem, więc to chyba tylko zarzut medialny. A także próba zastraszenia innych dziennikarzy. Macierewicz daje im do zrozumienia, że jeśli będą się nim zajmować, to czeka ich sprawa w prokuraturze – mówi Tomasz Piątek.
Dziennikarz dodaje, że Macierewicz nigdy nie odniesie się do tego, co napisał w książce. – Podałem fakty. Minister obrony ich nie skomentuje, bo musiałby przyznać, że ma związki z rosyjską mafią i służbami lub został w takie związki uwikłany – podkreśla Piątek.