Macierewicz: doszło do złamania prawa w Sejmie
Antoni Macierewicz (PiS) uważa, że w
informacji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego
przedstawionej posłom na utajnionym posiedzeniu Sejmu
"doszło do złamania prawa". Jego zdaniem, "zawyżono klauzulę
tajności" na informację, która tajna nie jest.
08.02.2008 | aktual.: 08.02.2008 12:46
Poseł zapowiedział w Sejmie, że w przyszłym tygodniu złoży do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Doniesienie ma dotyczyć "zawyżenia" przez niego klauzuli tajności.
Jak dodał, Komorowski i Ćwiąkalski popełnili przestępstwo, które z obowiązku jest ścigane z urzędu, "czyli sam pan Ćwiąkalski powinien je ścigać". Jeżeli tego nie zrobi, to złożę takie doniesienie - zapowiedział Macierewicz. Nie można nakładać klauzuli tajności na informacje, które są jawne - dodał.
Według posła, w informacji Ćwiąkalskiego - składającej się z podania przepisów prawa - nie było żadnego elementu tajnego.
Złamaniem prawa jest zarówno zaniżenie klauzuli - ze "ściśle tajnej" na "tajną", jak i jej zawyżenie. Tutaj nie było nic, co by mogło mieć nawet klauzulę "poufne", czy "zastrzeżone" - uznał Macierewicz.
Jak powiedział, w związku z tym będzie namawiał klub PiS do zawiadomienia prokuratury o popełnionym przez Ćwiąkalskiego przestępstwie.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski mówił natomiast, że jest zażenowany, bo minister sprawiedliwości w 97% swego wystąpienia odczytał obowiązujące przepisy prawa.
Dowiedziałem się tylko to, co wiem - dodał. Zaznaczył, że według niego wystąpienie Ćwiąkalskiego powinno być odtajnione. Mamy do czynienia z wielką kompromitacją marszałka Sejmu, który zarządził tajną debatę, z której nic się nie dowiedzieliśmy - powiedział.