Maciej Zalewski: UOP nie miał wpływu na wewnątrzpartyjne konflikty
W procesie o inwigilację prawicy w latach 90. zeznawał dzisiaj jeden z założycieli Porozumienia Centrum Maciej Zalewski. Zaprzeczył on, by UOP miał wtedy wpływ na wewnątrzpartyjne konflikty. Według Zalewskiego, rolę w rozbijaniu partii odgrywał przede wszystkim ośrodek prezydencki.
05.01.2007 14:50
Polityk zaznaczył, że nigdy nie znał pułkownika Jana Lesiaka, który dowodził w Urzędzie Ochrony Państwa nieformalną grupą rozbijającą działania prawicowych ugropowań. Dodał, że nie ma też żadnych informacji o działalności zespołu Lesiaka.
Zalewski zeznał, że miał wówczas świadomość, iż wśród naturalnych przeciwników PC znajdowali się ludzie związani ze służbami specjalnymi. Zaznaczył, że to jednak z Belwederu padały sugestie, by fałszywie obciążył braci Kaczyńskich w procesie dotyczącym spółki Telegraf i Art-B. Na początku lat 90. Maciej Zalewski był prezesem Telegrafu, a potem szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy.