Maciej Płażyński: decyzja premiera jest szkodliwa

Premier dokonuje zmian personalnych ministrów, co dwa miesiące bez żadnych konsekwencji. Albo chodzi tu o pieniądze (...) albo o układ partyjny, czyli zabieganie o głosy na zjeździe albo o jeszcze co innego. Obojętnie, jaka jest motywacja, jest to decyzja szkodliwa -powiedział Maciej Płażyński, lider PO.

02.04.2003 | aktual.: 02.04.2003 10:34

Jolanta Pieńkowska: Panie marszałku, no co liczy Platforma kierując ustawę o Narodowym Funduszu Zdrowia do Trybunału Konstytucyjnego, skoro prezydent podpisując tę ustawę musiał konsultować się z prawnikami?

Maciej Płażyński: Liczy oczywiście na to, że Trybunał Konstytucyjny podzieli nasze wątpliwości. Pan prezydent ma swoich prawników i pan prezydent nie jest oczywiście, ani jego prawnicy, sądem konstytucyjnym i zdarza się, w czasie mojej kadencji zdarzało się wiele razy, że pan prezydent nie miał racji. Tak to jest. Interpretacja jest różna i ostatecznym sędzią jest tu Trybunał Konstytucyjny, czyli nasze wątpliwości konstytucyjne, zgodności ustawy z konstytucją chcemy, żeby rozstrzygnął Trybunał. A sprawa jest bardzo ważna, gdyż dotyczy systemu opieki zdrowotnej, kolosalnych pieniędzy, jakości prawa. Także jak to będzie ostatecznie. My liczymy składając ten wniosek, że Trybunał przynajmniej część argumentacji podzieli...

Jolanta Pieńkowska: A jeśli uzna, że wszystko jest w porządku?

Maciej Płażyński: Jeśli wszystko jest w porządku, to oczywiście ustawa będzie funkcjonowała. Zresztą ona wchodzi w życie. Dlatego, że różnica między niepodpisywaniem albo skierowaniem przez prezydenta, a tym, co się robi po wejściu w życie ustawy jest taka, że my już nie blokujemy wejścia w życie ustawy, a po prostu chcemy, żeby te wątpliwości były sprawdzone. Te wątpliwości podzielane nie tylko przez Platformę Obywatelską, ale podzielane również przez środowiska lekarskie, przez Izbę Lekarską. Także to nie jest ustawa, która jest tylko kontrowersyjna dla części opozycji.

Jolanta Pieńkowska: No i w pewnym sensie podzielane przez byłego ministra zdrowia Marka Balickiego. Jak pan odebrał jego odejście?

Maciej Płażyński: Żal mi państwa, szczerze mówiąc, a może, bo przecież jesteśmy w sytuacji takiej, gdy szpitale są na progu albo już mogły zbankrutować, gdyby nie to, że w polskim systemie szpitale nie bankrutują. Cała opieka zdrowotna stoi pod znakiem zapytania i możliwości działania skutecznego. I w tym czasie premier dokonuje zmian personalnych ministrów, co dwa miesiące bez żadnych jakby konsekwencji. W związku z tym albo chodzi o pieniądze. Kolosalne pieniądze, bo to jest 30 miliardów i warto mieć je pewnie pod kontrolą, albo chodzi o układ partyjny, czyli zabieganie o głosy na zjeździe, co jest pewnie dla premiera bardzo ważne, jako dla szefa SLD, albo chodzi o coś innego. Obojętnie, jaka jest motywacja, to jest to decyzja szkodliwa.

Jolanta Pieńkowska: Tylko, że tutaj decyzję podjął sam minister Balicki?

Maciej Płażyński: Pan Balicki podjął decyzję, według mnie, słuszną. Odpowiedzialną. Nie chodzi o to, żeby być ministrem, ale żeby być skutecznym ministrem. Osoba, która będzie zarządzała pieniędzmi nie jest osobą, z którą chce współpracować, to albo on musi odejść, albo trzeba było znaleźć na szefa Funduszu kogoś, kogo on aprobuje. Tutaj co prawda ustawa przyznała kompetencje premierowi, ale to premier w takim razie musi wybierać między ludźmi, z którymi ma współpracować w ramach naprawiania służby zdrowia.

Jolanta Pieńkowska: A pańskim zdaniem Ewa Kralkowska i Aleksander Nauman, to nie są dobre nominacje?

Maciej Płażyński: To są niekonsekwentne. Jeśli ja krytykowałem ministra Łapińskiego, to oczywiście tak krytyka dotyczyła nie tylko Łapińskiego, ale i jego najbliższych współpracowników. Całego pomysłu na funkcjonowanie służby zdrowia, na takie siłowe przeprowadzanie reform. W dodatku jeszcze nie w tym kierunku, w którym ja uważam, za potrzebne. Jeśli te osoby wracają, to tak de facto, jakby wracał minister Łapiński. Jeśli to premier firmuje po dwóch miesiącach, to szczerze mówiąc robi zamieszanie, ale nie tylko swoim kosztem politycznym, bo to jest jakby jego problem. Tylko kosztem nas wszystkich pacjentów albo potencjalnych pacjentów. (Polskie Radio/mk)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)