Macedonia: rebelianci 7 km od stolicy
Albańscy separatyści znajdowali się w sobotę w okolicach miejscowości Araczinovo, położonej kilka kilometrów od stolicy kraju - Skopje - z której masowo uciekają mieszkańcy.
Policja, próbując powstrzymać rebeliantów, zablokowała drogi wokół Araczinova i przepuszcza przez punkty kontrolne tylko cywilów, którzy chcą opuścić tę - zamieszkaną głównie przez Albańczyków - miejscowość.
Sytuacja jest dramatyczna - powiedział minister spraw wewnętrznych Ljuben Boszkovski podczas wizyty w tym rejonie. Dodał, że około tysiąca rebeliantów uzbrojonych w karabiny maszynowe i lekką artylerię kontroluje wszystkie strategiczne punkty.
Rządowe helikoptery przelatują nisko nad ziemią i - jak zapowiedział Boszkovski - rebelianci nie mają dokąd uciec - zostaną zniszczeni. Dodał, że wojska czekają na rozkaz rządu, aby rozpocząć wypieranie separatystów z tej miejscowości, oddalonej o siedem kilometrów od stolicy.
Araczinovo leży blisko lotniska w Skopje i rebelianci zagrozili zaatakowaniem go, jeżeli sami zostaną zaatakowani. W sobotę ruch lotniczy odbywał się jednak normalnie.
Z kolei armia macedońska kontynuuje ofensywę przeciwko rebeliantom na północy kraju. Wojsko okrążyło kilka wiosek w pobliżu Kumanova. Tym samym - jak powiedział rzecznik armii pułkownik Blagoje Markovski - terroryści mają odciętą drogę w góry i do Kosowa.
Tymczasem Javier Solana - odpowiedzialny w Unii Europejskiej za politykę zagraniczną i bezpieczeństwo - poinformował w sobotę w Skopje, że albańskie i macedońskie partie polityczne popierają plan pokojowy, przedstawiony przez prezydenta Macedonii - Borisa Trajkovskiego.
Plan ten przewiduje złożenie broni przez albańskich separatystów, następnie wycofanie macedońskiego wojska z terenu objętego walkami, a w dalszej fazie przeprowadzenie niezbędnych reform politycznych, które poprawią położenie Albańczyków. Chodzi o zrównanie ich w prawach z Macedończykami i uznanie języka albańskiego za drugi - obok macedońskiego - język urzędowy. (ajg)