Armia macedońska podjęła w czwartek ofensywę, której celem było wyparcie partyzantów albańskich z UCK z regionu Kumanova na północy kraju i przejęcie kontroli nad miejscowościami okupowanymi przez partyzantkę. Użyto czołgów, dział i helikopterów.
W Skopje zdementowano w piątek doniesienia o dziesiątkach cywili zabitych w starciach, potwierdzając jednak informacje o dużych ofiarach w szeregach rebeliantów.
Jednocześnie rzecznik sił rządowych płk Blagoja Markovski powiedział, że siły macedońskie zabezpieczyły teren wokół miejscowości Vaksince, Rudnicka Kolonja, Lojane i Tabanovce. Zdaniem Markovskiego nie ma tam już terrorystów.
Tymczasem partyzanci twierdzą, że wciąż bronią się na terenach, które według rządu macedońskiego miały zostać zajęte przez armię.
Podczas ataku na Vaksince, ze wsi uciekło około 800 mieszkańców. Przeszli oni pod eskortą policji do pobliskiej wioski Tabanovce, na granicy z Jugosławią, skąd zostali przetransportowani do Kumanova.
W nocy na piątek do południowej Serbii zbiegło od 1,5 tys. do 2 tys. Albańczyków ze wsi Lojane, atakowanej przez armię macedońską. W sumie, według danych armii macedońskiej, z wiosek Vaksince i Lojane uciekło 3 tys. ludzi. (ajg)
