Ma zostać nowym szefem policji. Zaskakujące informacje o kandydacie
Jak pisała WP nowym szefem polskiej policji ma wkrótce zostać Michał Domaradzki. "Rzeczpospolita" ujawnia, że na drodze do wcześniejszej nominacji stanęły jego renta inwalidzka oraz ciążące na nim prokuratorskie zarzuty.
Michał Domaradzki jest byłym komendantem wojewódzkim policji w Lublinie. Kierował również stołeczną policją. Po odejściu na policyjną emeryturę, Domaradzki został szefem Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w stołecznym ratuszu.
W 2022 r. na polecenie prokuratury został zatrzymany w związku ze śledztwem dotyczącym nielegalnego udostępniania informacji niejawnych. Miał on nakłaniać prokurator Ewę Wrzosek do udzielenia informacji w zakresie wyników badań krwi u kierowcy miejskiego autobusu, który spowodował kolizję. Informacje miał zaś przekazywać prezydentowi Warszawy. Domaradzki oceniał to wtedy jako "krok czysto polityczny".
Michał Domaradzki był wymieniany jako kandydat na nowego komendanta głównego policji już po przejęciu władzy przez nową ekipę. Tak się jednak nie stało. Obecnie p.o. komendanta głównego policji jest insp. Marek Boroń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z dyskoteki do celi. Kierowca audi się doigrał
Jak informowała w marcu WP Marek Domaradzki wkrótce jednak ma objąć stanowisko szefa polskiej policji.
"Rzeczpospolita" napisała w czwartek z jakiego powodu nie objął tego stanowiska wcześniej. Według gazety, Michał Domaradzki odchodząc ze służby w policji otrzymał rentę inwalidzką, którą nabył w trakcie służby. Pobierał za to dodatek rentowy. Ale według ustaleń gazety, w lutym tego roku "komisja lekarska MSWiA uznała, że Domaradzki jest już zdrowy". MSWiA odmówiło odpowiedzi na pytania o sprawę.
Drugim powodem odsunięcia w czasie nominacji była sprawa zarzutów. Ale według ustaleń "Rzeczpospolitej" nowe kierownictwo Prokuratury Regionalnej w Szczecinie może wkrótce zdecydować o rezygnacji ze ścigania prokurator Ewy Wrzosek. "A wtedy także zarzut wobec Domaradzkiego stanie się bezprzedmiotowy" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Czytaj także:
Źródło: "Rzeczpospolita", PAP