Ma restaurację w "strefie zero" w Poznaniu. Powiedział, co zobaczył na monitoringu

Ma restaurację naprzeciwko kamienicy na Jeżycach, gdzie doszło do tragedii. Pan Bartosz mówi, co widział na kamerze monitoringu. Natychmiast wsiadł w samochód, by tam jechać.

Miejsce nocnego pożaru i wybuchu
PoznaniuMiejsce nocnego pożaru i wybuchu w Poznaniu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Jakub Kaczmarczyk
Katarzyna Bogdańska

Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu doszło w nocy z soboty na niedzielę. W akcji zginęło dwóch strażaków w wieku 33 i 34 lat. Rannych zostało 11 strażaków i trzy osoby cywilne. Jak przekazało MSWiA, stan tych osób nie zagraża ich życiu. Jedna osoba cywilna jest w stanie ciężkim.

W poniedziałek nadkom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji poinformował, że "policjanci skanują cały budynek skanerem 3D, a dodatkowo jest wykonywana dokumentacja fotograficzna za pomocą drona".

Policjant dodał, że grupa dochodzeniowo-śledcza kontynuuje także przesłuchania świadków zdarzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Incydent na granicy. Migranci nie przewidzieli jednego

Ma restaurację po drugiej stronie ulicy

Pan Bartosz na przeciwko kamienicy na Jeżycach, gdzie doszło do pożaru i wybuchu, ma restaurację. Jak przekazuje TVN24 restaurator, feralnej nocy obudził go alert o włamaniu do lokalu. Gdy sprawdził na monitoringu, co się dzieje, zobaczył wybuch i przechodniów, których "podmuch sprowadził niemal do parteru".

Jak mówi, słychać było dwie eksplozje. Pan Bartosz mieszka w Szczecinie, ale wsiadł w samochód i ruszył do Poznania. - Po przyjechaniu na miejsce (około godziny 3.30) pożar był wtedy pod kontrolą strażaków, ale wciąż był bardzo groźny - mówił.

Wybuch spowodował także szkody w restauracji. Wybita była przednia witryna oraz okna na zapleczu.

Koszmarne szczegóły. Strażakom zerwało hełmy

Strażacy poszkodowani w wybuchu w poznańskiej kamienicy mają głównie poparzenia I i II stopnia twarzy i rąk oraz potłuczenia - poinformował wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz. Dodał, że siła wybuchu była tak duża, że strażacy znajdujący się na zewnątrz uderzali w samochody i inne obiekty, zrywało im hełmy z głów.

Źródło: TVN24/PAP

Wybrane dla Ciebie
Kaczyński o wyborze Czarzastego: To już jest czysta komuna
Kaczyński o wyborze Czarzastego: To już jest czysta komuna
Sikorski unieważnił paszport dyplomatyczny Ziobry
Sikorski unieważnił paszport dyplomatyczny Ziobry
Wykolejenie ukraińskiego wagonu. Policja bada przyczyny
Wykolejenie ukraińskiego wagonu. Policja bada przyczyny
Marszałek Czarzasty: wolę podejmować decyzje rozsądne niż szybkie
Marszałek Czarzasty: wolę podejmować decyzje rozsądne niż szybkie
Media: Wstępne rozmowy o wymianie więźniów. Przełom na linii Rosja-USA?
Media: Wstępne rozmowy o wymianie więźniów. Przełom na linii Rosja-USA?
"Rusofobia kwitnie". Rzecznik Kremla o dywersji na torach w Polsce
"Rusofobia kwitnie". Rzecznik Kremla o dywersji na torach w Polsce
CHARLIE na torach. Jest decyzja premiera Tuska
CHARLIE na torach. Jest decyzja premiera Tuska
Fikcyjne zatrudnienie Mateckiego. Byli dyrektorzy LP przed sądem
Fikcyjne zatrudnienie Mateckiego. Byli dyrektorzy LP przed sądem
Zagłosowała przeciw Hołowni. Wyjaśnia, dlaczego
Zagłosowała przeciw Hołowni. Wyjaśnia, dlaczego
Dywersja na torach. Tusk: ładunek wybuchł pod pociągiem towarowym
Dywersja na torach. Tusk: ładunek wybuchł pod pociągiem towarowym
Szalony rajd 19-latka. Musi zapłacić 10 tys. zł
Szalony rajd 19-latka. Musi zapłacić 10 tys. zł
Dywersja na torach. Kosiniak-Kamysz o znalezionej kamerze
Dywersja na torach. Kosiniak-Kamysz o znalezionej kamerze