Ma restaurację w "strefie zero" w Poznaniu. Powiedział, co zobaczył na monitoringu

Ma restaurację naprzeciwko kamienicy na Jeżycach, gdzie doszło do tragedii. Pan Bartosz mówi, co widział na kamerze monitoringu. Natychmiast wsiadł w samochód, by tam jechać.

Miejsce nocnego pożaru i wybuchu w Poznaniu
Miejsce nocnego pożaru i wybuchu w Poznaniu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Jakub Kaczmarczyk
Katarzyna Bogdańska

26.08.2024 | aktual.: 26.08.2024 15:32

Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu doszło w nocy z soboty na niedzielę. W akcji zginęło dwóch strażaków w wieku 33 i 34 lat. Rannych zostało 11 strażaków i trzy osoby cywilne. Jak przekazało MSWiA, stan tych osób nie zagraża ich życiu. Jedna osoba cywilna jest w stanie ciężkim.

W poniedziałek nadkom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji poinformował, że "policjanci skanują cały budynek skanerem 3D, a dodatkowo jest wykonywana dokumentacja fotograficzna za pomocą drona".

Policjant dodał, że grupa dochodzeniowo-śledcza kontynuuje także przesłuchania świadków zdarzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ma restaurację po drugiej stronie ulicy

Pan Bartosz na przeciwko kamienicy na Jeżycach, gdzie doszło do pożaru i wybuchu, ma restaurację. Jak przekazuje TVN24 restaurator, feralnej nocy obudził go alert o włamaniu do lokalu. Gdy sprawdził na monitoringu, co się dzieje, zobaczył wybuch i przechodniów, których "podmuch sprowadził niemal do parteru".

Jak mówi, słychać było dwie eksplozje. Pan Bartosz mieszka w Szczecinie, ale wsiadł w samochód i ruszył do Poznania. - Po przyjechaniu na miejsce (około godziny 3.30) pożar był wtedy pod kontrolą strażaków, ale wciąż był bardzo groźny - mówił.

Wybuch spowodował także szkody w restauracji. Wybita była przednia witryna oraz okna na zapleczu.

Koszmarne szczegóły. Strażakom zerwało hełmy

Strażacy poszkodowani w wybuchu w poznańskiej kamienicy mają głównie poparzenia I i II stopnia twarzy i rąk oraz potłuczenia - poinformował wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz. Dodał, że siła wybuchu była tak duża, że strażacy znajdujący się na zewnątrz uderzali w samochody i inne obiekty, zrywało im hełmy z głów.

Źródło: TVN24/PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wybuchpożarstrażacy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)