Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca
Konferencja Rutkowskiego
Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca - zdjęcia
Emocjonalne słowa, łzy. I ostre słowa Krzysztofa Rutkowskiego, skierowane do policji. Tak wyglądała konferencja w Mysłowicach.
Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca
Rozpoczął Rutkowski, mówiąc: "doszło do konfliktu na grobie dziecka". Mówił o poniedziałkowej wypowiedzi komendanta głównego policji Marka Działoszyńskiego, który oświadczył, że policja była od samego początku zaginięcia Magdy w domu rodziców i proponowała opiekę psychologa i negocjatora.
Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca
- Chciałbym, żeby w oczy komendantowi spojrzeli dziś ojciec Magdy i jego rodzina i powiedzieli prawdę. Dziś z tej sprawy nie zostało mi nic prócz nienawiści urzędników policyjnych - mówił Rutkowski.
Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca
Detektyw znalazł się u nas na nasze życzenie, poprosiliśmy o pomoc i on nam jej udzielił - poinformował ojciec Madzi, Bartłomiej Waśniewski.
Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca
Chciałam odnieść się do wypowiedzi Komendanta Głównego Policji, który był przekonany, że została nam przyznana pomoc psychologiczna, mediacyjna - mówiła z kolei babcia małej Madzi, Beata Cieślik. Taka sytuacja nie miała miejsca, dopóki nie przyjechał pan Rutkowski, nikt do nas nie zadzwonił, nikt do nas nie przyszedł, nikt nam nic nie zaproponował, nie dostaliśmy żadnej pomocy - powiedziała.
Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca
Dopiero pan Krzysztof Rutkowski udzielił nam takiej pomocy. Gdybyśmy dostali taką pomoc od policji, przyjęli byśmy ją i nie musielibyśmy szukać pomocy u kogoś innego.
Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca
- Stoimy murem za panem Rutkowskim - dodała i podkreśliła, że dziwi się, iż osoba, która pomogła rozwikłać sprawę jest tak szykanowana - mówiła babcia Madzi.
Łzy babci Madzi. Wyznanie ojca
- Mogłoby być tak, że za dziesięć lat nadal szukałbym córki - mówił Bartłomiej Waśniewski, dziękując za pomoc Rutkowskiego. Pytany był również o swój stosunek do żony. - Nie da się przestać kogoś kochać w ciągu 3 dni. Moja wiara i rodzice nauczyli mnie wybaczać, więc przypuszczam że przebaczenie przyjdzie - mówił ojciec Madzi. Za chwilę dodał: - Ale zaufać takiej osobie ponownie będzie bardzo ciężko...