Łyżwiński przesłuchiwany w szpitalu?
Według nieoficjalnych informacji PAP, w
łódzkim szpitalu MSWiA przesłuchiwany jest poseł Stanisław
Łyżwiński (d. Samoobrona) podejrzewany w tzw. seksaferze.
Prokuratura nie udziela informacji w tej sprawie. Na teren
placówki nie zostali wpuszczeni dziennikarze.
25.08.2007 | aktual.: 25.08.2007 11:33
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lyzwinski-uwieziony-w-windzie-6038716470383233g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/lyzwinski-uwieziony-w-windzie-6038716470383233g )
Łyżwiński uwięziony w windzie
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g )
Bohaterowie seksafery
Nie wiadomo jak długo poseł będzie przesłuchiwany. Prokuratura ma czas do godz. 21, aby przesłuchać posła i skierować ewentualnie do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
W piątek wieczorem, po przedstawieniu zarzutów, przesłuchanie w prokuraturze przerwano, ponieważ poseł źle się poczuł i został przewieziony do szpitala.
W szpitalu pojawił się rano adwokat posła Wiesław Żurawski. Według niego, poseł nie ma do czego się przyznawać. Biegły lekarz powołany przez prokuraturę nie chciał wypowiadać się o stanie zdrowia posła, nie chciał też bez zgody prokuratury przedstawić się. Łódzka prokuratura okręgowa przedstawiła posłowi Łyżwińskiemu łącznie siedem zarzutów. Według śledczych, zgwałcił on kobietę i popełnił przestępstwo łapownictwa polegającego na "przyjmowaniu bądź żądaniu w związku z pełnioną funkcją publiczną posła na Sejm korzyści osobistych o charakterze seksualnym". Poseł jest także podejrzany o wykorzystywanie bądź usiłowanie wykorzystania seksualnego "poprzez nadużycie stosunku zależności" czterech kobiet w tym Anety Krawczyk (głównego świadka w sprawie).
Według prokuratury, Łyżwiński nakłaniał także tą ostatnią do przerwania ciąży oraz podżegał do porwania biznesmena Zbigniewa B. i przetrzymywania go jako zakładnika w celu zmuszenia go do zapłaty 500 tys. zł. Posłowi grozi kara do 10 lat więzienia.
W piątek Łyżwiński zostać przewieziony do łódzkiej prokuratury karetką ze szpitala w Gdańsku, gdzie przebywał od poniedziałku z podejrzeniem choroby wieńcowej. Możliwość postawienia posłowi zarzutów i jego przesłuchanie to efekt czwartkowej decyzji Sejmu, który uchylił Łyżwińskiemu immunitet oraz wyraził zgodę na jego zatrzymanie i ewentualne aresztowanie.
Śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie wszczęto w grudniu ubiegłego roku, po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi. Krawczyk twierdziła też, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA to wykluczyły. Test DNA wykluczył także ojcostwo Andrzeja Leppera.
Prokuratorskie śledztwo dotyczy "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim. Dotąd przesłuchano w nim ponad 150 osób.
Pod koniec czerwca łódzka prokuratura okręgowa oskarżyła radnego sejmiku woj. łódzkiego i działacza Samoobrony Jacka P. m.in. o nakłanianie Krawczyk do przerwania ciąży i narażenie życia kobiety. Ponadto Jacek P. oskarżony jest o usiłowanie poplecznictwa, a tym samym utrudnianie śledztwa. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Zarzuty postawiono także b. działaczowi Samoobrony z Myślenic Franciszkowi I. i b. działaczowi tej partii z Tomaszowa Maz. Pawłowi G. I. jest podejrzany o poplecznictwo i podżeganie do składania fałszywych zeznań, a Pawłowi G. zarzuca się grożenie śmiercią Krawczyk i poplecznictwo. Grozi im kara do 5 lat więzienia.