Łyżwińska ujawnia, że są nowe dowody ws. Anety Krawczyk
Przed piotrkowskim sądem kolejny dzień procesu w tak zwanej seksaferze w Samoobronie.
Na rozprawę przyjechał oskarżony Andrzej Lepper, w sądzie jest także dowieziony z aresztu Stanisław Łyżwiński. Nie ma natomiast wezwanych na dziś świadków - działaczy Samoobrony z Lublina.
Procesem toczącym się za zamkniętymi drzwiami interesuje się żona Stanisława Łyżwińskiego, która przyjeżdża na większość rozpraw. Ujawniła, że obrona dysponuje twardym dyskiem komputera, z którego korzystała Aneta Krawczyk. Łyżwińska wyjaśniła, że dysk był w posiadaniu kancelarii sejmu, skąd - drogą oficjalną - otrzymał go adwokat jej męża. Nie chciała jednak ujawnić, co zawiera dysk. Dała jedynie do zrozumienia, że są tam treści podważające wiarygodność głównej pokrzywdzonej.
Obrońca Wiesław Żurawski potwierdził, że dysk może być istotnym dowodem w sprawie i zostanie przekazany sądowi po wysłuchaniu świadków.
Wcześniej - także Wanda Łyżwińska - ujawniła notatki zawierające treść o charakterze seksualnym, które Krawczyk miała pisać do jej męża.