Lustarcja Belki - szef AW mógł przekroczyć uprawnienia
Posłowie sejmowej komisji do spraw służb specjalnych nie wykluczają , że były szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiatkowski mógł przekroczyć swoje uprawnienia w związku z tak zwaną dziką lustracją premiera Marka Belki.
23.09.2004 | aktual.: 23.09.2004 16:25
Komisja wysłuchała wyjaśnień osób związanych z tą sprawą zarówno ze służb specjalnych jak i Instytutu Pamięcie Narodowej. Na podstawie zebranych informacji ma powstać raport, który ma być podstawą do wyciągnięcia dalszych wniosków powiedział poseł Platformy Obywatelskiej Konstanty Miodowicz.
Były szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski powtórzył w sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, że do sprawdzenia teczki premiera Marka Belki doszło na wiosnę tego roku w wyniku polecenia prezydenta. Zbigniew Siemiatkowski uważa, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem a podnoszone wobec tej sprawy wątpliwości uznaje za niezasadne.
Część posłów komisji kwestionuje jednak te działania, jako wchodzące w kompetencje Rzecznika Interesu Publicznego. Wątpliwości ich budzi również czy rzeczywiście sprawdzenia dokonano na polecenia prezydenta, ponieważ pierwsze wypowiedzi głowy państwa i szefa wywiadu na ten temat były sprzeczne.
Komisja, badając sprawę, odkryła także, iż w 1997 roku w Urzędzie Ochrony Państwa kopiowano teczki kilkunastu osób, następnie nie wydano ani kopii, ani niektórych oryginałów Instytutowi Pamięci Narodowej.
Zbigniew Siemiątkowski, który był wówczas koordynatorem d/s służb specjalnych, wyjaśnił, że nic o tym nie wiedział i żadnych poleceń w tej sprawie nie wydawał. Zaznaczył, że polecenia takie wykraczałoby poza zakres jego kompetencji, jako ministra - koordynatora do spraw służb specjalnych.
Natomiast zdaniem Zbigniewa Wassermana z Prawa i Sprawiedliwości minister właśnie jako koordynator do spraw służb specjalnych jest odpowiedzialny za nadzór nad służbami.