Lula ponownie wygra wybory prezydenckie w Brazylii?
Obecny prezydent Brazylii
Luiz Inacio Lula da Silva prowadzi w pierwszej turze wyborów
prezydenckich. Wbrew prognozom nie udało mu się uzyskać 50% głosów. Druga tura między nim a jego najważniejszym rywalem Geraldo Alckminem odbędzie się 29 października.
02.10.2006 | aktual.: 02.10.2006 06:01
Większość lokali wyborczych zamknięto o godzinie 22.00 czasu polskiego, a dwie godziny później zamknięto pozostałe punkty w dwóch brazylijskich stanach - Acre i Amazonas.
Publikowane w tym tygodniu sondaże sugerowały, że Lula, który jest honorowym przewodniczącym centrolewicowej Partii Pracujących (PT), może liczyć na ponad 50% poparcia i zwycięstwo w pierwszej turze wyborów.
Na trzecim miejscu znalazła się w niedzielę lewicowa senator Heloisa Helena z ok. 7 proc. poparciem, a pozostali mniej znani kandydaci podzielili między sobą resztę głosów.
Brazylia, która ze 187 mln obywateli jest piątym co do liczby ludności krajem na świecie, to republika związkowa. Głową państwa i szefem rządu jest wybierany w głosowaniu powszechnym na cztery lata prezydent.
Poparcie niższych klas społeczeństwa dla Luli jest tak mocne, że bierze górę nad oskarżeniami o korupcję przeciwko członkom PT i rządu. W ciągu weekendu największe brazylijskie gazety publikowały materiały o praktykach korupcyjnych w partii Luli, ale ten oskarżył o ich sponsorowanie Alckmina i jego zwolenników. Sprawa trafiła do sądu.
W czasie prezydentury Luli ponad 6 mln Brazylijczyków wydobyło się ze skrajnego ubóstwa.
Także w niedzielę ok. 125 mln uprawnionych do głosowania Brazylijczyków wybierało - prócz prezydenta - 513 członków do Izby Deputowanych, 27 z 81 członków Senatu - wyższej izby brazylijskiego Kongresu Narodowego oraz gubernatorów wszystkich 26 stanów i dystryktu federalnego.
Członków Izby Deputowanych wybiera się co cztery lata w wyborach powszechnych. 1/3 Senatu, o 8-letniej kadencji, odnawiana jest co cztery lata.
Udział w wyborach jest w Brazylii obowiązkowy.
