Łukaszenka w CNN uderza w Polskę. "Najłatwiej jest mleć językiem w Warszawie"
Alaksandr Łukaszenka udzielił wywiadu dla amerykańskiej telewizji CNN. Choć całość nie została jeszcze wyemitowana, to w sieci już pojawiły się fragmenty rozmowy. Łukaszenka w ostrych słowach wypowiada się o działaniach polskich władz ws. kryzysu migracyjnego na granicy. - Najłatwiej jest siedzieć w Warszawie i mleć językiem na różne tematy, unikając odpowiedzialności przed własnym narodem za swoje machlojki - oświadczył białoruski dyktator.
Fragmenty wywiadu zostały opublikowane m.in. w serwisie Telegram oraz w mediach społecznościowych telewizji CNN.
W rozmowie pojawiła się kwestia migrantów, którzy od kilku miesięcy koczują na granicy polsko-białoruskiej. Według Łukaszenki rząd w Warszawie podaje nieprawdziwe informacje na ten temat. Jego zdaniem nieprawdą jest, jakoby białoruskie służby siłą przepychały migrantów przez granicę z UE oraz podawały im środki odurzające.
- Macie fakty, że ja wypycham tych ludzi na granicę z Polską? - pytał Łukaszenka. - Nie. I nie może czegoś takiego być - dodał udzielając samemu sobie odpowiedzi.
Zobacz też: stan wyjątkowy przy Białorusi przedłużony. „Mam z tym problem”
Dyktator stwierdził ponadto, że wszystko, co na ten temat mówi polski rząd "to szaleństwo". Dalej zapewnia, że jeśli zarzucane mu czyny zostaną udowodnione, to jest gotów ponieść za nie odpowiedzialność.
Prezydent Białorusi nawiązał też do wprowadzenia przez Polskę w pasie przygranicznym stanu wyjątkowego. Zwrócił uwagę, że strona białoruska nie zrobiła u siebie czegoś podobnego. Łukaszenka zaprosił dziennikarzy, by od strony Białorusi "obiektywnie zbadali sytuację" na granicy.
Łukaszenka nie przeprosi Białorusinów
Dziennikarz CNN Matthew Chance w wywiadzie poruszył również temat łamania praw człowieka na Białorusi. Spytał wprost, czy Łukaszenka nie chciałby skorzystać z okazji i przeprosić za to obywateli swojego kraju.
- Nie, nie chciałbym skorzystać. Jeśli kiedykolwiek będę miał taką potrzebę, to zrobię to w białoruskich mediach. Są one wystarczająco dobre. Jaki ma sens robienie tego w CNN. W sumie nie mam za co przepraszać - odparł.
Prowadzący zacytował więc dane Human Rights Watch, Amnesty International oraz świadectwa Białorusinów, którzy doświadczyli przemocy i tortur w białoruskich więzieniach.
Łukaszenka w odpowiedzi zapewnił, że na Białorusi "nie ma ani jednego takiego więzienia jak Guantanamo, czy baz stworzonych przez USA i Wielką Brytanię w Europie". Z kolei Human Rights Watch i Amnesty International nazwał "efemerycznymi organizacjami praw człowieka".
Zaprzeczył też pojawiającym się plotkom, jakoby Białoruś mogła zostać przyłączona do Federacji Rosyjskiej.
- Władze Białorusi i Rosji są wystarczająco mądre, by w ramach dwóch niezależnych suwerennych państw utworzyć unię, która będzie jeszcze silniejsza niż unitarny twór - oświadczył.
Według niego, tematu połączenia Rosji i Białorusi "w ogóle nie ma".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: PAP/Onet.pl/CNN