Łukaszenka pokazywał 6‑letniemu synowi ciała zabitych
Białoruscy internauci dotarli do zdjęcia, na którym widać jak prezydent Aleksander Łukaszenka stoi nad ciałami zabitych na peronie stacji Oktiabrskaja. Z informacji telewizji Biełsat wynika że 6-letni syn prezydenta najprawdopodobniej zobaczył drastyczny obraz miejsca wybuchu.
15.04.2011 | aktual.: 15.04.2011 19:11
W dniu po zamachu państwowe media opublikowały zdjęcia na których nie widać było zabitych. Pisano także, że białoruski prezydent na miejsce eksplozji przyszedł z sześcioletnim synkiem Mikołajem. Na jednym ze zdjęć dopatrzono się jednak, że fotoedytorzy najwyraźniej dokonali przeoczenia i nie usunęli widoku głowy jednego z zabitych, którą widać przy dokładniejszej analizie.
Specjalista ds. obróbki zdjęć Andrzej Bobek, w wywiadzie dla Biełsatu podkreślił, że zdjęcie jest autentyczne.
Do eksplozji doszło 11 kwietnia o godzinie 17.54 czasu miejscowego, czyli 16.54 czasu polskiego, na stacji metra Oktiabrskaja w centrum Mińska. Jak poinformował minister spraw wewnętrznych Białorusi, gen. Anatol Kuleszou, wybuch miał siłę od 5 do 7 kilogramów trotylu. 13 osób zginęło, około 160 zostało rannych.