"Łukaszenka nie wygra referendum bez fałszerstwa"
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka nie wygra niedzielnego referendum, mającego umożliwić mu sprawowanie rządów przez trzecią kadencję, bez sfałszowania jego rezultatów - powiedział liberalny polityk rosyjski Borys Niemcow.
Władze białoruskie będą musiały nielegalnie wrzucić do urn od 400 tys. do 800 tys. kartek wyborczych, aby uzyskać pożądany rezultat - powiedział dziennikarzom Niemcow, były wicepremier Rosji i wieloletni przeciwnik "ostatniego dyktatora Europy", jak nazywa Łukaszenkę białoruska opozycja.
Niemcow przytoczył wyniki sondażu rosyjskiego ośrodka socjologicznego Lewada-Centrum, według którego Łukaszenka może liczyć na 42% oddanych głosów, a także amerykańskiego Gallupa, który spodziewa się jeszcze niższego rezultatu, rzędu 41%.
Reżim Łukaszenki będzie trwał wiecznie, jeśli władze Rosji będą biernie przyglądać się temu, co dzieje się w sąsiednim słowiańskim kraju - podkreślił Niemcow. Jego zdaniem, pasywna postawa Kremla odbiera zaufanie opozycji białoruskiej i może doprowadzić do tego, że w przyszłości, po upadku reżimu Łukaszenki, Rosja straci Białoruś.
Nawet białoruska lewica [opowiadająca się za sojuszem z Moskwą] zaczyna już mówić, że jeśli Rosji nie zależy na tym, co się dzieje [na Białorusi], to trzeba odwrócić się do niej plecami i zwrócić ku Zachodowi - ostrzegł Niemcow.