Łukasz Szumowski został przedsiębiorcą. Założył działalność gospodarczą
Były minister zdrowia Łukasz Szumowski na dobre wraca do zawodu lekarza. Jak wynika z CEIDG, od grudnia będzie prowadził jednoosobową działalność gospodarczą obejmującą "specjalistyczną praktykę lekarską”. Tym samym nie będzie zawodowym posłem Prawa i Sprawiedliwości.
Jak wynika z Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej Szumowski założył działalność 9 listopada. Dwa dni później otrzymał Numer Identyfikacji Podatkowej. Były minister "na swoim” rozpocznie pracę od 1 grudnia.
Najwyraźniej Szumowski postanowił sformalizować swój status jako lekarza, bo do realnej pracy miał wrócić już wcześniej. Mówił o tym we wrześniu. - Wracam do kliniki i pracy klinicznej. Będę kierował placówką w Aninie. Zamierzam przeprowadzać zabiegi. Nadal jestem posłem. Będę funkcjonował w przestrzeni publicznej. Nigdzie nie uciekam – zapowiadał już wcześniej polityk.
To drugi raz, kiedy Szumowski zakłada działalność gospodarczą. Pierwsza jego firma nosiła nazwę "Medical Consulting Łukasz Szumowski” i została założona w 2001 roku. I również obejmowała specjalistyczną praktykę lekarską. Szumowski zaprzestał prowadzić działalność w listopadzie 2016 roku. W tym samym miesiącu został wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego w resorcie kierowanym przez Jarosława Gowina. Formalne wykreślenie z CEIDG nastąpiło 6 marca 2017 r.
Były minister zdrowia jest kardiologiem-elektrofizjologiem i profesorem nauk medycznych, który swoje zawodowe życie związał z Instytutem Kardiologii w Warszawie.
Pracę w Instytucie rozpoczął już w roku 1998. W latach 2004–2011 kierował Pracownią Elektrofizjologii i zasiadał w radzie naukowej instytutu. Od 2011 był kierownikiem Kliniki Zaburzeń Rytmu Serca, a sześć lat później został wiceprzewodniczącym rady naukowej Instytutu Kardiologii.
Prowadzenie działalności gospodarczej oznacza dla posła Szumowskiego, że od grudnia będzie otrzymywał jedynie poselską, nieopodatkowaną dietę wynoszącą 25 proc. uposażenia. Obecnie jest 2.505,20 zł brutto.
Na jego konto nie wpłynie natomiast uposażenie w wysokości 8.016,70 zł brutto. Według sejmowych przepisów, nie przysługuje ono posłom, prowadzącym działalność gospodarczą samodzielnie lub wspólnie z innymi osobami.
Szumowski jednak nie straci finansowo, a wręcz przeciwnie. Jak mówił w rozmowie z "Super Expressem” zarabiał przed pracą w resorcie spore pieniądze jako lekarz.
- Nie ma co ukrywać, że to co zarabiałem przed wejściem do rządu, to była kwota większa niż obecnie w Ministerstwie Zdrowia, tj. 20-30 tys. zł – powiedział wtedy.
W rozmowie z RMF FM potwierdził, że nie będzie posłem zawodowym.
- Będę pracował normalnie u siebie w instytucie, klinice jako lekarz. Do końca kadencji oczywiście jestem posłem, powinienem zostać posłem i będę mógł się skupić w ogóle w tej chwili na moim okręgu, dlatego że do tej pory jako minister, szczególnie w okresie koronawirusa, muszę powiedzieć, że te swoje poselskie obowiązki, czyli wizyty w regionie, rozmowy z ludźmi, mocno zaniedbałem – wyjaśnił.
Szumowski z koronawirusem. Rozliczenia w prokuraturze
Przypomnijmy, polityk odszedł z rządu w połowie sierpnia. Swoją rezygnację uzasadniał "osobistymi powodami” i "ogromną presją, która wiąże się z zajmowaniem takiego stanowiska”. Zapewniał, że już odżył, ale wcześniej zdarzało mu się, że "nie był w stanie zaangażować się w życie rodziny". Po odejściu z resortu nadal zasiada w ławach poselskich jako parlamentarzysta PiS.
Po dymisji wyjechał na urlop na Wyspy Kanaryjskie, choć będąc ministrem, namawiał Polaków do ograniczenia zagranicznych wyjazdów. Dodatkowo okazało się, że spędzał wakacje na jachcie należącym do jednego z polskich milionerów. W październiku okazało się, że polityk jest zakażony koronawirusem. Trafił do szpitala MSWiA.
Według nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski Łukasz Szumowski zakaził się od swojej córki, która z kolei na COVID-19 zachorowała, będąc w szkole. Chora na COVID-19 miała być też żona byłego ministra. Polityk miał wcześniej chorować na koronawirusa i był przekonany, że wyzdrowiał.
- Poprzedni wynik, sprzed kilkunastu dni prawdopodobnie był (...) fałszywie dodatni, co czasem, przy tak czułej metodzie, się zdarza - mówił WP Szumowski.
Według opozycji, to właśnie były minister zdrowia ponosi odpowiedzialność za nieudane zakupy sprzętu medycznego, który miał służyć do walki z koronawirusem. W tej sprawie śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W postępowaniu badane są dwa wątki: niespełniających norm maseczek ochronnych, kupionych od instruktora narciarstwa z Zakopanego, a także zakupu respiratorów za 200 mln zł od lubelskiej firmy E&K.
Były minister zdrowia nie odbierał od nas telefonu.