Łukasz Mejza: Załatwiłem 800 mieszkań i 33 miliony. Rząd i urzędnicy: To nieprawda
Łukasz Mejza w rozmowie z lokalną prasą w woj. lubuskim stwierdził, że załatwił 800 mieszkań dla Lubuszan i pozyskał dla regionu 33 miliony złotych na inwestycje w ramach Polskiego Ładu. Sprawdziliśmy. Nikt nie potwierdza słów byłego wiceministra sportu. A on sam nie odpowiedział na pytanie, co miał na myśli.
Dziennikarze "Gazety Regionalnej", ukazującej się w Żarach oraz Żaganiu, rozmawiali z Łukaszem Mejzą w związku z jego wizytą w szkole w Zielonej Górze. Jak opisywaliśmy, byłego wiceministra sportu na spotkanie z dziećmi zaprosiła nauczycielka, która jest jego wspólniczką w biznesie zajmującym się handlem maseczkami. Polityk odwiedził szkołę w ramach cyklu "Poznajemy zawody", a dzieciom rozdawał materiały z nazwą resortu sportu, w którym już nie pracuje.
Po wizycie byłego wiceministra sportu lubuskie kuratorium wszczęło kontrolę w szkole. Ze wstępnych ustaleń dziennikarzy RMF FM wynika, że nauczycielce grozi postępowanie dyscyplinarne, m.in. za złamanie zasad sanitarnych, niedostosowanie zajęć do potrzeb uczniów i upublicznienie wizerunku dzieci bez zgody rodziców.
Sprawa stała się głośna po tym, jak lubuska posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic umieściła w internecie zdjęcia Mejzy z wizyty w szkole. I to właśnie do swojej koleżanki z Sejmu odniósł się kontrowersyjny poseł w rozmowie z "Gazetą Regionalną".
"Z poseł Kucharską-Dziedzic już wygrywam o kilka długości jeżeli chodzi o pieniądze, które pozyskałem dla Lubuszan jako poseł na Sejm RP, a drugi raz wygram z nią już niedługo na sali sądowej. Pomimo tego, że jestem posłem niecały rok, zdążyłem już załatwić 800 mieszkań dla Lubuszan, czy pozyskać środki na kilka inwestycji Polskiego Ładu o łącznej wartości 33 milionów złotych. A co zrobi Kucharska-Dziedzic? Przy tych liczbach aktywność pani poseł marnie wygląda, więc z zazdrości urządza medialne przedstawienie ze zwykłej wizyty poselskiej w szkole" - stwierdził Mejza.
A my postanowiliśmy sprawdzić, o jakich mieszkaniach i pieniądzach dla regionu mówi Łukasz Mejza.
Co miał na myśli polityk, mówiąc, że załatwił 800 mieszkań dla Lubuszan? We wrześniu 2021 r. Łukasz Mejza pojawił się na konferencji w Zielonej Górze, gdzie ogłoszono powołanie spółki SIM KZN Lubuskie Trójmiasto. To spółka powołana przez sześć lubuskich gmin oraz Krajowy Zasób Nieruchomości. Ma się zająć budową 800 mieszkań w regionie. Warto jednak podkreślić, że to kwestia przyszłości - mieszkań jeszcze nie ma.
Mejza? Absolutnie nic
Jaki udział miał w tym Łukasz Mejza i w jakim charakterze pojawił się na konferencji?
Na jednym ze zdjęć widać moment, gdy ściska ręce wiceprezydenta Zielonej Góry Dariusza Lesickiego oraz ówczesnego wiceprezesa KZN Jarosława Pucka.
Dlatego najpierw zapytaliśmy w Urzędzie Miasta w Zielonej Górze, jak poseł Mejza załatwił 800 mieszkań dla regionu. Odpowiedź? Nie załatwił, a "wspierał".
"Na konferencji prasowej po podpisaniu aktu erekcyjnego obecny był poseł Łukasz Mejza, który pojawił się tam na zaproszenie Krajowego Zasobu Nieruchomości - KZN podlega pod Ministerstwo Rozwoju i Technologii (...). Poseł Łukasz Mejza wspierał w Ministerstwie działania Miasta Zielona Góra związane z utworzeniem spółki" - odpisała nam Monika Zapotoczna, dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Zielona Góra.
Żadnego przykładu wspierania projektu przez Mejzę jednak już nie wskazała.
Zapytaliśmy w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, jak Mejza załatwił 800 mieszkań. Tu także nic nie wiedzą o roli byłego wiceministra w powołaniu spółki mającej budować mieszkania. "Przedstawiciele MRiT nie uczestniczyli w tych rozmowach, dlatego resort nie posiada informacji o udziale w nich posła Łukasza Mejzy. W przypadku bardziej szczegółowych pytań, prosimy o kontakt z KZN-em" - odpisało nam Biuro Komunikacji Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
Skoro MRiT odsyła nas do KZN, a przedstawicielka Zielonej Góry wprost zasugerowała, że to KZN zaprosił Mejzę na wydarzenie, zapytaliśmy tę instytucję o wkład posła w powstanie kilkuset mieszkań. A właściwie na razie jedynie w podpisanie zobowiązania, że powstanie spółka, która ma je zbudować - do dziś nie została ona zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym.
"Pan poseł Łukasz Mejza brał udział w konferencji Krajowego Zasobu Nieruchomości, pełniąc obowiązki poselskie. Co do wypowiedzi pana posła i jej znaczenia - proszę spytać posła" - odpisała nam Monika Ustrzycka, p.o. rzecznika prasowego KZN.
Dopytaliśmy jeszcze, czy oprócz udziału w konferencji Mejza w jakiś inny sposób brał udział w powołaniu spółki, która ma zbudować 800 mieszkań? "Krajowy Zasób Nieruchomości nie ma wiedzy na temat działań osób trzecich dotyczących działalności spółki SIM KZN Lubuskie Trójmiasto sp. z o.o.".
Tyle oficjalnie. Nieoficjalnie udało nam się porozmawiać z człowiekiem, który w KZN zajmował się m.in. tworzeniem SIM KZN Lubuskie Trójmiasto, brał też udział w przygotowywaniu konferencji z udziałem Mejzy.
- Normą było, że na każdą taką konferencję zapraszamy lokalnych posłów. W Olsztynie był Michał Wypij, w Poznaniu był Grzegorz Piechowiak, więc w Lubuskiem był Mejza. W przypadku innych posłów to byli w te projekty zaangażowani od początku. Mejza nie. Absolutnie nic. Po prostu przyszedł na konferencję - opowiada nasz rozmówca.
Mejza? To niemożliwe
Trudniej było nam wytropić, co Łukasz Mejza miał na myśli, mówiąc, że "załatwił" 33 miliony na inwestycje z Polskiego Ładu dla Lubuskiego. Pytania w tej sprawie wysłaliśmy do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Banku Gospodarstwa Krajowego, który przyjmuje i weryfikuje pod względem prawidłowości formalnej wnioski do Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych.
KPRM początkowo wysłał nam ogólne informacje dotyczące programu, a w sprawie Mejzy odesłał do samego posła. Ale dopytaliśmy: czy poseł Mejza mógł coś załatwić w ramach Polskiego Ładu?
Odpowiedź jest jednoznaczna: "Program Rządowy Fundusz Polski Ład skierowany jest do jednostek samorządu terytorialnego oraz związków JST. O wsparcie mogą wnioskować wyłącznie JST i ich związki".
Jeszcze bardziej kategoryczny był Bank Gospodarstwa Krajowego. "Zgodnie z zasadami RFPŁ: Programu Inwestycji Strategicznych nie jest możliwe, aby poseł pozyskał środki z programu" - napisał nam Wojciech Trzpil z Departamentu Komunikacji i Zarządzania Doświadczeniami Klienta w BGK.
"Wnioski o dofinansowanie inwestycji przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego składają w aplikacji programu. Wnioski przyjmuje BGK i po zakończeniu naboru przekazuje je do komisji przy KPRM. Komisja ocenia wnioski, na podstawie jej rekomendacji decyzję o przyznaniu dofinansowania podejmuje Prezes Rady Ministrów" - czytamy w odpowiedzi.
W środę poprosiliśmy samego Mezję, żeby wskazał jakie mieszkania i inwestycje załatwił mieszkańcom województwa lubuskiego. Nie odpowiedział.
Napisz do autorów:
Szymon Jadczak
szymon.jadczak@grupawp.pl
Mateusz Ratajczak
mateusz.ratajczak@grupawp.pl