Łukasz Mejza podał się do dymisji. Internet zalała fala komentarzy
Po miesiącu od publikacji WP o tym, że firma Łukasza Mejzy obiecywała osobom nieuleczalnie chorym powrót do zdrowia, wiceminister sportu podał się dymisji. Jego oświadczenie w tej sprawie, jak i sam fakt odejścia z rządu, jest szeroko komentowany w mediach społecznościowych.
23.12.2021 21:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O swojej decyzji Mejza poinformował w mediach społecznościowych. "W poczuciu odpowiedzialności za Polskę i obóz Zjednoczonej Prawicy, (...) podjąłem decyzję o dobrowolnym podaniu się do dymisji ze stanowiska Sekretarza Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki" - przekazał w czwartek wieczorem.
Roman Giertych zasugerował na Twitterze, że moment w którym wiceminister sportu ogłosił swoją dymisję nie jest przypadkowy. "Dymisja Mejzy nie przykryje podsłuchiwania Brejzy" - napisał. Nawiązał w ten sposób do informacji o tym, że senator PO Krzysztof Brejza był podsłuchiwany z wykorzystaniem systemu Pegasus w czasie, gdy był szefem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.
Podobne podejrzenia ma też Tomasz Trela z Lewicy. "Dymisją Mejzy chcą przykryć podsłuchy Brejzy. Nie z nami te numery oszukańcy pospolici" - napisał.
Z kolei Jan Strzeżek (Porozumienie) zwrócił uwagę, że w oświadczeniu Mejzy zabrakło przeprosin. "Zamiast tych bzdur lepiej jakby napisał jedno słowo - przepraszam" - czytamy.
Głos zabrał też Borys Budka z PO. Jego zdaniem odejście Łukasza Mejzy z rządu to za mało. Jego zdaniem polityk powinien oddać też mandat poselski. "Po zmianie władzy niezależna prokuratura zbada każdy jego biznes i prześwietli każdą dotację. Ta sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan" - zapewnił.
W podobnym tonie zareagował poseł KO Michał Szczerba. "Wymuszone przez wolne media i opozycję odejście wiceministra PiS z rządu nie wystarczy. Powinien natychmiast złożyć mandat. To wstyd przebywać z taką kreaturą w sali posiedzeń!" - napisał na Twitterze.
Adam Szłapka z Nowoczesnej wskazał z kolei wprost, po jakich publikacjach musiał odejść Mejza.
Do fragmentu oświadczenia Mejzy nawiązała posłanka KO Barbara Nowacka. "Ta 'dymisja w poczuciu odpowiedzialności za Polskę' jest równie żalowa jak cała akcja z wzięciem go do rządu. Sił brak prawym i sprawiedliwym na wywalenie i rozliczenie. Przyjdzie czas rozliczymy ich wszystkich. Za złodziejstwo,podsłuchy, niepraworządność i niegospodarność" - napisała na Twitterze.
Sprawa Łukasza Mejzy
Przypomnijmy. Jak ustaliła Wirtualna Polska, firma Łukasza Mejzy obiecywała osobom nieuleczalnie chorym powrót do zdrowia. Cena wyjściowa leczenia w Meksyku wynosiła 80 tys. dolarów. Więcej o bulwersujących doniesieniach ws. wiceministra sportu przeczytać można w materiale pt. "Jak Łukasz Mejza postanowił zarobić na cierpieniu".
10 grudnia wiceminister Łukasz Mejza poinformował, że "zawiesza swój udział w pracach" Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz że wystąpił do marszałek Sejmu "o urlop od wykonywania obowiązków poselskich".
Zobacz też: Komorowski o Mejzie. Ma teorię