Ludzie ludziom zbudowali ten sklep
W tym roku w całej Polsce powstanie kilkanaście wielkich centrów handlowych. Pierwszy z serii gigantów – Blue City – otwarto niedawno w Warszawie. Każdy taki sklep jest terenem kolejnej bitwy – pisze Piotr Stasiak W „Polityce”.
14.04.2004 07:43
Kiedy sieć Avans zorganizowała głośną promocję w Blue City, po której kilka osób trafiło do szpitala, błyskawicznie ripostowała konkurencyjna sieć Media Markt (na ich wyprzedażach zdarzają się podobne sceny). Na czas otwarcia Blue City obniżyła swoje ceny. Bój jest morderczy, bo sklepów w Polsce przybywa szybko, a kupujących znacznie wolniej.
Dziś największe centra handlowe, jak wrocławska Korona, krakowska Zakopianka, warszawskie Janki i Galeria Mokotów, to niemal miasta w miastach. Co najmniej 200 sklepów, kilka poziomów, własna komunikacja, wewnętrzne ulice, bary i restauracje, parkingi na kilka tysięcy aut.
Każdy właściciel centrum stara się, żeby to właśnie pod jego dachem znalazły się wszystkie ulubione przez Polaków sklepy. Takie sieci jak H&M, C&A, Reserved, Royal Collection, Tatuum, Troll, Galeria Centrum, markowe perfumerie oraz sprzedawcy sprzętu AGD i RTV to tzw. kotwice. To te sklepy najczęściej przyciągają i zatrzymują klientów. Klient zwabiony niską ceną proszku do prania czy kuchenki kupi w sklepie obok ciuch dla dziecka, krem do rąk, gazetę, zje obiad w pobliskiej restauracji.