"Ludzie już nie chcą myśli fanatycznej"
Jaka jest przyszłość polskiej prawicy. Czy PiS zachowa swoją pozycję, czy jednak pałeczkę przejmie Solidarna Polska, czy też może, jak przewiduje poseł Ruchu Palikota, prawica w ogóle nie ma szans, bo obecnie Polacy nie potrzebują "myśli fanatycznej, chcą się rozwijać, bawić i chodzić na piwo"?
Czy Solidarna Polska może zagrozić Prawu i Sprawiedliwości? Politycy PiS-u są przekonani, że nie. Mariusz Kamiński (PiS) uważa, że SP to nie problem, pomimo, że dostrzega ferment, jaki Solidarna Polska sieje w prawicowym elektoracie. - Zawsze PiS stanowiło rdzeń polskiej prawicy i tak jest obecnie - podkreśla poseł.
Z jeszcze większą ignorancją w stosunku do SP odnosi się Mariusz Błaszczak. - SP skończy jak PJN - mówi przewodniczący Klubu PiS. Taką postawę przedstawicieli PiS-u, rzecznik Solidarnej Polski odczytuje jako "robienie dobrej miny do złej gry". - Zaczepki Mariusza Błaszczaka świadczą o tym, że chyba jednak traktuje nas jako poważnego rywala i widzi w nas potencjał - mówi Patryk Jaki.
Jak tę rywalizację postrzegają pozostali uczestnicy polskiej sceny politycznej? Paweł Olszewski jest przekonany, że SP będzie odbierać głosy PiS-owi i to "jest początek końca PiS-u". Janusz Piechociński (PSL) również daje większe szanse SP. - Wszystko sprzyja Zbigniewowi Ziobrze i w przyszłych wyborach prezydenckich może on uzyskać więcej głosów od Jarosława Kaczyńskiego - przewiduje poseł. Jednak PSL ma własny interes na prawicy, więc nikomu nie kibicuje. Czy to właśnie PSL może zastąpić zarówno PiS, jak i SP na prawicy? - Poza radykalnymi wyborcami, zdecydowanie tak - mówi z przekonaniem Piechociński.
Szansę dla PiS-u widzi jeszcze Stanisław Wziątek (SLD), pod warunkiem, że Jarosław Kaczyński ustąpiłby ze stanowiska i dopuścił do władzy młodszych. Natomiast Artur Dębski, poseł RP, jest naprawdę skrajnymi wizjonerem. - Ludzie już nie chcą myśli fanatycznej, chcą się rozwijać, uczyć, bawić , chodzić na piwo, prawica nie ma szans - mówi.
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski