Ludwik Dorn: prof. Religa może podobać się wszystkim
Religa w sensie kampanii i zajmowania stanowiska nie robi nic. W związku z tym może podobać się wszystkim. No ale kampania wyborcza ma to do siebie, że w końcu jakieś stanowisko w najważniejszych sprawach trzeba zająć i wtedy ludzie, którzy chcą się podobać wszystkim muszą rozstrzygnąć pewien dylemat - powiedział Ludwik Dorn z PiS w "Salonie politycznym Trójki".
22.06.2005 | aktual.: 22.06.2005 10:46
Jolanta Pieńkowska: Dzisiejsza prasa przynosi dwa różne sondaże prezydenckie. W obu w drugiej turze z Lechem Kaczyńskim wygrywa Zbigniew Religa.
Ludwik Dorn: To jest jak sądzę sukces sondażowy nietrwały z tego względu, że pan profesor Religa nie występuje w żadnych konfliktowych sytuacjach, a inni kandydaci z Lechem Kaczyńskim na czele prowadzą - prowadzą kampanię polityczną, w związku z tym nie mogą się podobać wszystkim.
Jolanta Pieńkowska: Socjologowie mówią, że jest to sygnał,że Lechowi Kaczyńskiem może szkodzić radykalna w retoryce kampania parlamentarna własnej partii, która walczy z LPR o prawicowy elektorat.
Ludwik Dorn: Ja się uczyłem od rozsądnych socjologów jednego - jeden wynik - żaden wynik, dwa wyniki - coś w tym jest, trzy wyniki - to jest wynik. W związku z tym proponowałbym tutaj nie stawiać tak dogłębnych diagnoz na podstawie dwóch sondaży przeprowadzonych w jednym czasie. No są wśród tych kandydatów tacy, którzy rozpoczynają swą kampanię wyborczą pod hasłami nie radykalnymi czy wręcz atakującymi PiS za radykalizm. I też nie widzę, żeby ich wyniki były oszałamiające.
Jolanta Pieńkowska: Ja rozumiem, że to Donald Tusk, który ma 13% i spadło mu o 2% w jednym sondażu, 16% w drugim.
Ludwik Dorn: Po prostu prof. Religa w sensie kampanii i zajmowania stanowiska nie robi nic. W związku z tym może podobać się wszystkim. No ale kampania wyborcza ma to do siebie, że w końcu jakieś stanowisko w najważniejszych sprawach trzeba zająć i wtedy ludzie, którzy chcą się podobać wszystkim muszą rozstrzygnąć pewien dylemat. Przeczytaj cały wywiad
