Trwa ładowanie...
d1i12g5
31-07-2004 13:40

Ludność cywilna w Powstaniu Warszawskim

Uczestnikami Powstania byli nie tylko żołnierze, ale i cywile, którzy je wspomagali i ponieśli największe straty. Od niemowląt po starców zginęło około tys. osób. Ci, którzy przeżyli, zostali wygnani z Warszawy, wielu trafiło do obozów koncentracyjnych i na przymusowe roboty.

d1i12g5
d1i12g5

Dotychczas zbyt mało akcentowało się drugą, uzupełniającą stronę Powstania; kto wie, czy nie ważniejszą, przy całym szacunku dla żołnierzy. Powstanie było nie tylko insurekcją zbrojną, przejściem do jawnej walki. Drugą stroną, dopełnieniem Powstania było ujawnienie polskiego państwa podziemnego - ujawnienie struktur administracyjnych i służb miejskich - uważa historyk Andrzej Krzysztof Kunert.

Cywile gasili pożary, stawiali barykady, przenosili rannych i żywność, grzebali zabitych i zmarłych. W pierwszych dniach gen. "Bór" Komorowski meldował do Londynu o entuzjastycznym przyjęciu powstania przez mieszkańców. Zdaniem wielu historyków, dzięki poparciu cywilów powstanie mogło trwać o wiele dłużej niż planowano. Z czasem, gdy entuzjazm wygasł, powstańcy siłą wyciągali cywilów do budowy umocnień i akcji ratowniczych, a niektórzy dowódcy, w obawie o morale podkomendnych, próbowali izolować swoich żołnierzy od cywilów obarczających wojsko winą za swój los.

W czasie Powstania Warszawskiego, w znacznie większym stopniu niż we wrześniu 1939 roku, nastąpiło stopienie żołnierzy i cywilów - przyznaje Kunert. Zarazem nie może to być usprawiedliwieniem pobrzmiewającej w niektórych głosach tendencji do zdejmowania cząstki odpowiedzialności za masowe mordy, dlatego, że cywile byli żołnierzami. Potworna rzeź, jaką Niemcy urządzili mieszkańcom Woli i Ochoty, nie miała nic wspólnego z jakimkolwiek udziałem tych ludzi w działaniach powstańczych - podkreśla historyk.

Chociaż wybuch Powstania był spodziewany od kilku tygodni, godzina "W" zaskoczyła wielu mieszkańców, zarówno żołnierzy, którzy nie zdołali dotrzeć na miejsca zbiórki, jak i cywilów, którzy zostali odcięci od swoich domów.

d1i12g5

Czekałem na powstanie, ale gdy wybuchło, zastało mnie w Zalesiu. Dowiedziałem się o nim po południu, grając w siatkówkę. Próbowałem się przedostać do Warszawy, ale od naszej strony to się nie udało - wspomina 17-letni wówczas Andrzej Roman. Z mojej perspektywy to było nieustanne czekanie na moment nobilitacji, gdy się połączę z mym oddziałem, dopiero w połowie września wiedziałem, że nie ma żadnych szans, by się przedrzeć do Warszawy i że powstanie dogorywa - dodaje.

1 sierpnia komendant garnizonu Wehrmachtu ogłosił Warszawę miastem oblężonym i zapowiedział, że cywile, którzy znajdą się na ulicy, zostaną rozstrzelani, a budynki, z których prowadzi się ostrzał, zostaną zburzone, co stało się pretekstem do ostrzału i bombardowań domów mieszkalnych.

W chwili wybuchu powstania w mieście nie było dość niemieckich jednostek, by je stłumić, skierowano więc jednostki policyjne i wojskowe złożone ze skazanych kryminalistów, którzy zamienili wyroki na służbę, i z cudzoziemców, w tym brygady Rosyjskiej Narodowej Armii Wyzwoleńczej (RONA), brygady SS i oddziałów złożonych Azerów, Kałmuków, Kozaków, Turkmenów i Ukraińców służących w formacjach hitlerowskich.

Już w pierwszych dniach sierpnia podległe niemieckiemu dowództwu oddziały dopuściły się zbrodni na cywilach. Masowe mordy popełniły w Teatrze Wielkim i przy Operze, w fabryce Franaszka na Woli, w wolskich zakładach Ursus, w składzie maszyn rolniczych, na Ochocie przy pl. Narutowicza; masakry chorych i personelu dopuścili się w szpitalach na ul. Płockiej, św. Łazarza, oraz Karola i Marii. Schwytanych Polaków używano jako żywych tarcz dla czołgów atakujących pozycje powstańców, traktowano ich też jako zakładników, próbując zmusić powstańców do zaprzestania walki.

d1i12g5

Cywile uciekający z Woli i Ochoty do Śródmieścia i na Starówkę powodowali kłopot z zakwaterowaniem i zaopatrzeniem. Wielu koczowało w bramach, na klatkach schodowych i w schronach.

Jest oczywiste, że nastroje się zmieniały wraz ze zmianami sytuacji na frontach. Upadek Starówki był momentem przełomowym, potem upadek Powiśla, Czerniakowa, Mokotowa, Żoliborza. Z całkowitą pewnością nastroje szły w dół w miarę tych wydarzeń. Ważnym elementem było przemieszczanie się ludności, która ucieka przed okupantem i przenosi się dość daleko od swojego miejsca zamieszkania. W samo Śródmieście wtłacza się dodatkowo co najmniej 200 tysięcy ludzi i to w tragicznych warunkach żywieniowych i sanitarnych. Trzeba pamiętać, że to nie jest życie w normalnych domach, na piętrach, tylko w piwnicach - mówi Kunert.

Trzeba też jednak pamiętać, co podkreślają wszystkie zapisy - o niesłychanie serdecznym pożegnaniu zwartych oddziałów wychodzących do niewoli 4 i 5 października ze Śródmieścia. To coś niesamowitego. Niezależnie od tragicznego nastroju, ludność żegna ich w sposób nieprawdopodobny - zaznacza historyk.

d1i12g5

Dochodziły wieści o poległych kolegach, o rozbitych oddziałach, ale to nas nie deprymowało, bo spodziewaliśmy się, że walki będą ciężkie. Wszyscy liczyliśmy na pomoc z zewnątrz - na desanty, bombardowania - ale nie na pomoc Sowietów. W moim środowisku wiedziało się, że to powstanie jest również przeciwko nim, żeby przejąć władzę, żeby Rosjanie nas nie zdominowali od pierwszych chwil - mówi Roman.

Po kapitulacji, na praskiej stronie Wisły pozostało około 100 tys. mieszkańców, z lewobrzeżnej Warszawy wysiedlono niemal wszystkich, pozostawiając ok. 22 tys. mieszkańców peryferii Mokotowa i Ochoty. Do obozów przejściowych spędzono prawdopodobnie ok. 600 tys. ludzi, skąd byli kierowani do innych rejonów Generalnej Guberni i do Niemiec. W powstaniu zginęło około 18 tys. powstańców, około 200 tys. cywilów zostało zabitych w ostrzale, bombardowaniach, zostało rozstrzelanych, zginęło w pożarach, zmarło od chorób i z wyczerpania.

Exodus ludności cywilnej przyczynił się do tego, że Warszawa po stała się innym miastem, w którym zabrakło większości dawnych mieszkańców. Przez obóz w Pruszkowie przechodzi 500-550 tys. ludzi. Ale niesłychanie ważnym czynnikiem jest śmierć. 1 września Warszawa liczyła 1,3 mln mieszkańców. Na drugiej wojnie światowej na całym świecie zginęło - wszystko na to wskazuje - około 500 tysięcy warszawiaków. Wraz z zagładą getta zginęła większość warszawskich Żydów. Do tego dochodzą wypędzeni po Powstaniu, z których część wprawdzie wróciła, ale była to część niespełna jednej trzeciej przedwojennych mieszkańców Warszawy - zauważa Kunert.

d1i12g5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1i12g5
Więcej tematów