Lubnauer: Lech Wałęsa nigdy nie był moim bohaterem, ale PiS i media publiczne zrobiły w jego sprawie samosąd. Nawet nie zbadano jeszcze autentyczności dokumentów
- PiS i media publiczne dokonały samosądu na Lechu Wałęsie w momencie, w którym nie zbadano jeszcze autentyczności dokumentów, które ma IPN. Dlatego 80 tys. osób wyszło na ulicę w marszu KOD - powiedziała w #dziejesienazywo Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. Zaznaczyła, że "w kontekście lat 90." Lech Wałęsa nigdy nie był jej bohaterem.
Lubnauer wypowiedziała się na temat marszu KOD w Warszawie, w którym wzięło udział ok. 80 tys. osób. - Polacy mają poczucie, że to, co się stało z Wałęsą, to nie chodzi o to, czy był bohaterem czy nie. Sposób przekazu wygląda jak samosąd. Są jakieś dokumenty, ale nie są one przedstawione nawet samemu zainteresowanemu, tylko w pierwszej kolejności trafiają do mediów. TVP robi z tego nagonkę. W "Wiadomościach" przekazuje się informację, że była analiza grafologa, mimo że jej nie było. Przeprasza się za to tylko na Twitterze. Potem jest nagła zmiana ramówki, żeby pokazać film TW "Bolek". Później kolejna zmiana, żeby pokazać taśmy z Magdalenki - wyjaśniła Lubnauer.
Według niej, jest to "samosąd PiS i mediów publicznych". - A nawet jeszcze nie zbadano autentyczności dokumentów, które ma IPN - dodała. Zaznaczyła przy tym, że "w kontekście lat 90." Lech Wałęsa nigdy nie był jej bohaterem.
Z kolei Krzysztof Łapiński z PiS powiedział, że w marszach KOD biorą udział osoby, które nie głosowały na PiS. - One sympatyzują z opozycją i nie są zadowolone z rządów PiS. I jak to w demokracji, wychodzą i protestują - wyjaśnił. Dodał, że nie jest zwolennikiem nazywania sytuacji w Polsce "wojną hybrydową". - Ja tak daleko bym nie poszedł. To jest inna sytuacja niż na przykład na Ukrainie - powiedział.