RegionalneWarszawaSzukający asystenta w podróży pan jest ojcem Artura Zawiszy. Były poseł zdradza szczegóły

Szukający asystenta w podróży pan jest ojcem Artura Zawiszy. Były poseł zdradza szczegóły

Ciąg dalszy wzruszającej historii

Szukający asystenta w podróży pan jest ojcem Artura Zawiszy. Były poseł zdradza szczegóły

30.03.2017 15:46

Stary cmentarz w Lublinie przy ul. Lipowej. - Od 26 marca 1983 roku, czyli od 34 lat leży tu pochowana moja mama. Ojciec odwiedza ją tak często jak może - mówi WawaLove.pl Artur Zawisza, były poseł. To historię jego ojca, obecnie 89-letniego, opisywaliśmy dziś na łamach naszego portalu.

Starszy pan chciałby codziennie odwiedzać grób swojej żony, którą pochowano poza Warszawą, poszukuje więc tzw. asystenta podróży. Pomóc może każdy, kto jeździ na trasie Warszawa - Lublin - napisaliśmy w artykule . Uwagę na mężczyznę zwróciła Karolina Cyran-Juraszek z Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i opisała na swoim profilu

"Na dworcu Warszawa Wschodnia codziennie od świtu w poczekalni przy kasach siedzi sobie starszy Pan. Schludnie ubrany, chociaż beżowy płaszczyk lekko potrzebuje odświeżenia. Pan zaczepia grzecznie stojących przy kasach pytaniem: "Nie jedzie Pan/Pani przypadkiem do Lublina?". Szuka towarzystwa, pomyślałam. Ale dlaczego Lublin? Odpowiada, ze ma spotkanie. Codzienne? Hmmm. Zrobiłam wywiad i dowiedziałam, że w Lubinie pochowana jest jego żona i codziennie chce u niej być.

Jej post natychmiast rozniósł się po sieci. Do tej pory udostępniono go już ponad 2 tys. razy. - Jeśli wszyscy, którzy polubili wczoraj post lub/i go udostępnili pojadą ze starszym Panem do Lublina, cały rok jest obsadzony asystentami. A kolejka na Wschodnim będzie długa, bynajmniej nie do kas. Dziękuję Wszystkim. Miłego dnia kochani – napisała w kolejnym poście pani Karolina.

Ślubowanie

Szybko okazało się, że starszy pan ojcem byłego posła Artura Zawiszy. - W niedzielę była rocznica śmierci mojej mamy - mówi Zawisza w rozmowie z WawaLove.pl. - Tata ma uprawnienia, by jeździć za darmo pociągami, nie szuka więc żadnych zniżek. Szuka towarzysza podróży. Zwyczajnie boi się o swoje zdrowie, ma problemy kardiologiczne - wyjaśnia poseł.

- Jego żona, a moja mama zmarła w 1983 roku., Od tej pory ojciec stara się być jak najczęściej na grobie. Gdyby mógł, byłby tam codziennie. Ja z żoną jesteśmy aktywni zawodowo, mieszkamy na Wilanowie, ojciec obecnie w Józefowie. Nie jesteśmy w stanie codziennie towarzyszyć mu w podróży - dodaje poseł.

Ojciec Artura Zawiszy ma obecnie 89 lat, w przyszłym roku kończy więc już dziewięćdziesiątkę. Jest sprawny jak na swój wiek, ale zwyczajnie boi się trochę o swoje serce. - Dlatego potrzebuje towarzysza podróży - wyjaśnia były poseł. Osoba, która zdecyduje się mu towarzyszyć, pojedzie za darmo, bowiem asystent nie musi płacić za bilet.

- Pana ojciec musiał bardzo kochać mamę? - dopytujemy. - Odpowiem panu tak - mówi poseł - Mama chorowała na nowotwór. W sierpniu 1981 roku, tuż przed jej operacją ślubował jej, że nie weźmie nigdy alkoholu do ust. Mama zmarła półtora roku później. Ojciec został wierny złożonej przysiędze. Do tej pory nie ruszył alkoholu. To już 36 lat, więc o czymś to mówi - dodaje Zawisza.

Wciąż więc można pomóc. Wystarczy towarzyszyć panu w podróży. Kilka osób już się na to zdecydowało. Jedna z nich tak opisuje tę podróż: - Miałam przyjemność poznać starszego Pana na trasie Lublin-Warszawa (...) Bardzo mądry starszy człowiek, który zaimponował mi swoją ogromną wiedzą i bardzo sprawnym umysłem (mimo wieku). Polecam każdemu podróż z panem Zawiszą! Z chęcią bym go jeszcze raz spotkała.

Obraz
lublinartur zawiszadworzec wschodni
Zobacz także
Komentarze (0)