Lublin. Ojciec 10‑latka skarżył się policji na Monikę S. Matka miała znikać z dzieckiem kilkakrotnie
38-letnia Monika S. usłyszała zarzut zabójstwa 10-letniego syna, Filipa. Wszystko wydarzyło się w hostelu, do którego sprowadziła się z chłopcem kilka dni przed tragedią, nie mówiąc nic mężowi. Ojciec chłopca dwa razy informował policję, że nie wie, gdzie znajduje się jego syn.
03.12.2019 | aktual.: 03.12.2019 17:44
Ciało 10-letniego Filipa znaleziono w piątek, 30 listopada, w hostelu przy ul. Orlej w Lublinie. Matkę dziecka policjantom udało się zatrzymać w sobotę w Puławach. To pochodząca z okolic Bełżyc 38-letnia Monika S.
Kobieta zabrała chłopca z domu kilka dni wcześniej nie informując o tym swojego męża. Zamieszkała z dzieckiem w hostelu, w którym doszło do tragedii.
Lublin. Ojciec sygnalizował policji, że nie wie gdzie jest jego syn
Okazuje się, że Monika S. już wcześniej wyjeżdżała z synem na kilka dni bez wiedzy ojca 10-latka. Te incydenty zaczęły się we wrześniu tego roku. Zaniepokojony ojciec w końcu postanowił poinformować o tym policję. Pierwszy raz na komisariat w Bełżycach udał się w środę, 27 listopada.
- Mężczyzna informował policjantów, że po raz kolejny jego żona, bez jego wiedzy i konsultacji z nim, wyjeżdża gdzieś z dzieckiem. Niepokoiło go to, że Monika S. nie ustala z nim tych wyjazdów, przez co nie jest mu znane miejsce pobytu jego syna - mówi Wirtualnej Polsce kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Podczas pierwszego spotkania z funkcjonariuszami zgłaszał też, że dziecko coraz częściej opuszcza zajęcia szkolne. Policjanci sporządzili notatki. Jedną przekazano dzielnicowemu, drugą przesłano do Sądu Rodzinnego w Kraśniku, żeby zainteresował się problemem absencji w szkole.
Następnego dnia, w czwartek, ojciec Filipa przyszedł na komisariat po raz drugi. Zgłaszał, że dalej nie wie, gdzie przebywają jego bliscy. Miał nie składać oficjalnego zawiadomienia o zaginięciu, bo przez komunikator internetowy rozmawiał zarówno z żoną, jak i z dzieckiem. Monika S. zapewniała go, że wszystko jest w porządku.
- Ojciec chłopca przyznał, że nie obawia się o zdrowie i życie syna, ponieważ wcześniej już zdarzały się takie przypadki, że żona wyjeżdżała z synem na kilka dni i dziecko zawsze wracało do domu całe i zdrowe. Jednak martwiło go to, że nie wie, gdzie jest - podsumował kom. Gołębiowski. Policjanci znów sporządzili notatki i przekazali ponownie sprawę dzielnicowemu.
Lublin. Zarzut zabójstwa dla matki 10-latka
W poniedziałek śledczy postawili 38-letniej Monice S. zarzut zabójstwa 10-letniego Filipa. - Działając ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, nakrywając kołdrą jego ciało wraz z głową, unieruchomiła je, przytrzymując własnym ciałem i w ten sposób doprowadziła do uduszenia - mówiła Wirtualnej Polsce Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Chłopiec odniósł szereg obrażeń. - Mamy już wstępne wyniki sekcji zwłok. Mówią m.in. o wybroczynach podspojówkowych, szeregu wylewów krwawych w tkance podskórnej całej głowy, ostrej rozedmie płuc i wybroczynach krwawych na przeponie - dodaje prokurator.
Śledczy czekają na pełne wyniki sekcji zwłok 10-letniego Filipa. W poniedziałek zlecili też dodatkowe badania, których wyników spodziewają się za dwa tygodnie. Kobieta została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Grozi jej dożywocie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl