Zgodnie z projektem uchwały, komisja śledcza miałaby badać umowy prywatyzacyjne pod kątem ich zgodności z obowiązującym prawem, rzetelności w określaniu ceny sprzedawanego majątku oraz realizacji obowiązków nakładanych w umowach na podmioty kupujące majątek państwowy.
Chcemy powołać taką komisję, ponieważ tysiące spraw związanych z wyprzedażą majątku narodowego prokuratura rozmydla - powiedział Wrzodak na konferencji prasowej.
Rozpoczynamy obiecany w kampanii wyborczej proces lustracji gospodarczej - zapowiedział Roman Giertych z Ligi. Dodał, że komisja weźmie pod lupę około 90-95% sprywatyzowanego majątku.
Po 1989 roku wyprzedawano częstokroć po zaniżonych cenach najwartościowsze zakłady pracy, a nawet całe sektory gospodarki narodowej - uzasadniają projekt uchwały posłowie Ligi. Wielu inwestorów wkrótce po zakupie zakładu likwidowało go. Jednocześnie urosły fortuny urzędników odpowiedzialnych za prywatyzację.
Komisja dysponowałaby uprawnieniami prokuratorskimi, które zezwalałyby na przesłuchiwanie świadków, przeglądanie dokumentów, zamawianie opinii biegłych i powoływanie ekspertów - objaśniał Giertych. Poseł podkreślił, że komisja będzie prosić urzędy skarbowe o porównanie deklarowanych dochodów osób odpowiedzialnych za prywatyzację i ich rodzin ze stanem faktycznym.
Liderzy Ligi chcieliby, aby komisja śledcza rozpoczęła swoją pracę od kontroli prywatyzacji Banku Śląskiego i Stoczni Szczecińskiej. Według Giertycha, praca komisji zakończyłaby się dopiero w następnej kadencji.
W skład komisji wchodziłoby 10 osób, które powoływałby Sejm spośród kandydatów zaproponowanych przez kluby parlamentarne.
Posłowie Ligi liczą na poparcie projektu uchwały przez większość klubów parlamentarnych. Nie wyobrażam sobie, żeby którykolwiek z klubów opowiedział się przeciwko kontroli sprzedaży majątku państwowego - zauważył Giertych.
Posłowie zajmą się projektem prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu Sejmu. (and)
