LPR: powołać Narodowy Ośrodek Badań Opinii Społecznej
Poseł Ligi Polskich Rodzin Daniel Pawłowiec
poinformował na konferencji w Sejmie, że klub Ligi
jeszcze w tym tygodniu złoży do marszałka Sejmu projekt ustawy o
powołaniu Narodowego Ośrodka Badań Opinii Społecznej.
21.11.2005 | aktual.: 22.11.2005 09:04
Nierzetelne wyniki sondaży mogą mieć poważny wpływ na ostateczne wyniki wyborów, dlatego istnieje potrzeba powołania ośrodka, który byłby kontrolowany zarówno przez uczestników gry politycznej, jak i przez Państwową Komisję Wyborczą - powiedział Pawłowiec. Jego zdaniem, powołanie Ośrodka daje gwarancję obiektywizmu i rzetelnych badań opinii publicznej, ponieważ - jak zaznaczył - pozwoli uniknąć sytuacji, w której badania byłyby przeprowadzone pod wpływem jakiejś partii politycznej.
Narodowy Ośrodek - według projektu - byłby jednostką organizacyjną Kancelarii Sejmu, finansowaną przez tę Kancelarię. Przy Ośrodku działałaby Rada Programowa powoływana przez marszałka Sejmu spośród kandydatów zaproponowanych przez te partie polityczne, które mają swoją reprezentację w parlamencie. Każda partia posiadająca klub parlamentarny miałaby prawo wskazania jednego członka Rady.
Ośrodkiem kierowałby dyrektor powoływany na okres 3 lat przez Państwową Komisję Wyborczą. Nie mógłby być członkiem żadnej partii politycznej ani być "utożsamiany z żadną opcją polityczną".
Zgodnie z projektem, media publiczne byłyby zobowiązane do publikowania wyników badań przeprowadzonych przez Ośrodek; wszystkie ośrodki badania opinii publicznej miałyby też obowiązek przedstawiania Ośrodkowi wyników swoich badań w terminie siedmiu dni od chwili zakończenia badania.
Państwowa Komisja Wyborcza po każdych wyborach dokonywałaby oceny rzetelności badań prowadzonych przez ośrodki badania opinii publicznej. Jeśli jakiś ośrodek przedstawiłby badania "rażąco odbiegające od rzeczywistych wyników", PKW w formie uchwały zakazywałaby mu przeprowadzania i publikowania badań opinii publicznej przez okres 4 lat.
To byłaby forma kary dla nierzetelnych pracowni badań opinii publicznej - podkreślił Pawłowiec.
PKW - według projektu - interweniowałaby w sytuacji, gdy wynik sondażu w odniesieniu do przynajmniej trzech partii odbiegałby w porównaniu z rzeczywistymi wynikami wyborów o co najmniej 5%; ośrodek lub media, które naruszyłyby zakaz PKW, podlegałyby karze grzywny w wysokości nie mniejszej niż 1 mln złotych.