LPR do rządu: zaskarżyć umowę z Eureko
Klub LPR złoży w przyszły wtorek w Sejmie projekt uchwały, która zobowiązywałaby rząd do wystąpienia na drogę sądową w celu unieważnienia umowy prywatyzacyjnej PZU, zawartej między konsorcjum Eureko, BIG Bankiem Gdańskim a rządem - poinformował dziennikarzy w Sejmie polityk Ligi, Zygmunt Wrzodak.
Uważamy, że jest wiele dokumentów świadczących o tym, że ta umowa została zawarta w złej wierze, z jednej jak i z drugiej strony - powiedział Wrzodak. Uznał, że w tej sprawie kluczowa jest rola ministra skarbu Jacka Sochy, który powinien wystąpić do sądu z takim pozwem.
Umowa prywatyzacyjna PZU została zawarta 5 listopada 1999 roku. 30% akcji PZU kupiło wówczas konsorcjum BIG Banku Gdańskiego (obecnie Bank Millennium)
i holenderskiej spółki Eureko, będącej wspólnym przedsięwzięciem europejskich firm z sektora finansowego. W 2001 roku zostały zawarte aneksy do umowy prywatyzacyjnej, na podstawie których Eureko miało dokupić kolejne 21% akcji PZU. W 2002 roku rząd postanowił jednak zachować kontrolę nad PZU.
Wśród argumentów przemawiających za wystąpieniem na drogę sądową w tej sprawie Wrzodak wymienił m.in., to, że jego zdaniem to PZU zapłaciło za akcje, które nabyło konsorcjum Eureko. Zgodnie z polską ustawą o działalności ubezpieczeniowej, środki na zakup akcji spółki ubezpieczeniowej nie mogą pochodzić z kredytu lub być obciążone w inny sposób.
Według polityka LPR pieniądze na zakup akcji PZU trafiły z PZU, za pośrednictwem funduszu Kasa 2 zarządzanego przez Skarbiec TFI, do BIG Banku Gdańskiego. Przedstawił dziennikarzom dokument, który według niego potwierdza tę tezę.
Jak wyjaśnił, jest to pismo, w którym PZU informuje b. ministra skarbu Andrzeja Chronowskiego, że zwróciło się do firmy konsultingowej Artur Andersen o przygotowanie odpowiedniej opinii. Miała ona dotyczyć "stanu interesów PZU w odniesieniu do transakcji określonej jako transfer kwoty około 2 mld złotych z kont PZU do BIG Banku Gdańskiego, za pośrednictwem funduszu inwestycyjnego Skarbiec".
Nie może być tak, żeby w ewidentnie korupcyjny sposób była zawiązywana umowa - ocenił Wrzodak.
Zdaniem Wrzodaka, wycena PZU, dokonana przez doradcę prywatyzacyjnego ABN Amro została "rażąco zaniżona". Rolą ministra skarbu państwa jest - w ocenie Wrzodaka - dowieść, że Eureko i BIG Bank Gdański "działały w złej wierze i w zmowie" z poprzednimi ministrami skarbu: Emilem Wąsaczem, Aldoną Kamelą-Sowińską i b. wiceminister skarbu Alicją Kornasiewicz.
Podkreślił, że umowa prywatyzacyjna PZU zawarta pomiędzy rządem polskim a konsorcjum Eureko przewiduje też, że wszelkie "roszczenia i nieporozumienia" rozstrzyga polski sąd, a nie sąd arbitrażowy. Od września 2004 przed Trybunałem Arbitrażowym w Londynie toczy się sprawa wniesiona przez akcjonariusza PZU - Eureko przeciwko polskiemu Skarbowi Państwa. Eureko zarzuca polskiej stronie, że nie przestrzega polsko-holenderskiej międzyrządowej umowy o ochronie inwestycji.
We wtorek, na konferencji pasowej po posiedzeniu rządu minister Jacek Socha powiedział, że ministerstwo skarbu nie dostrzega powodów, dla których można by unieważnić umowę prywatyzacyjną PZU.
Dodał, że "sam fakt, że komuś nie podoba się prywatyzacja, nie jest powodem do unieważnienia umów". Socha zwrócił uwagę, że podpisy pod umową prywatyzacyjną "są ważne" i do unieważnienia umowy musiałoby zostać udowodnione, "że to co było przestępstwem, było związane z samą umową. Nie znam takich wątków" - dodał Socha.
Zdaniem polityka LPR Janusza Dobrosza, w toku prac komisji będzie pojawiać się "coraz więcej dokumentów" świadczących o tym, że przy prywatyzacji PZU popełniono przestępstwo. Z kolei lider LPR Roman Giertych podkreślił, że nieważne są umowy, które zostały zawarte w celu obejścia prawa.
Giertych poinformował też, że LPR złoży w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu karnego, który przewiduje przedłużenie czasu przedawnień dla przestępstw prywatyzacyjnych do 20 lat. Dodał, że Liga wniesie ten projekt przed najbliższym posiedzeniem Sejmu (które rozpocznie się w przyszłym tygodniu). Jak zaznaczył, Liga dysponuje opiniami prawnymi, które mówią, że nie ma przeszkód prawnych i konstytucyjnych, aby tego typu nowelizację przeprowadzić.