"Losy Polski od wieków ściśle wiązały się z dziejami Kościoła"
Od wieków losy naszego kraju ściśle wiązały się z dziejami Kościoła - mówił biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski, podczas mszy świętej w intencji Ojczyzny odprawionej w warszawskiej Bazylice Św. Krzyża. Msza zainaugurowała centralne obchody Święta Narodowego 3 Maja.
03.05.2007 | aktual.: 03.05.2007 11:57
3 maja Kościół katolicki w Polsce obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Święto zostało ustanowione na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości po I wojnie światowej dla upamiętnienia uchwalenia pierwszej polskiej konstytucji.
Szczególnie Matka Boża odgrywała ważną rolę w kształtowaniu się ducha patriotycznego i religijnego narodu. Zawsze czuwała nad nami. Nie tylko w spokojnych latach, ale i w trudnych chwilach. Nie opuściła nas podczas potopu szwedzkiego, w czasach zaborów, powstań i wojen - powiedział bp Płoski.
Podkreślił, że Matka Boża Częstochowska na Jasnej Górze jest dla Polaków symbolem wolności narodowej i religijnej. To przed jej wizerunkiem klękali prości pielgrzymi i wielcy królowie. Każdy chylił czoła przed obliczem Najświętszej Pani, naszej Królowej. Wierni nawet w ciężkich czasach represji politycznych i religijnych próbowali stanąć przy Jej boku. Królowie zaś, począwszy od Jadwigi i Władysława Jagiełły (fundatora kościoła na Jasnej Górze), przyjeżdżali po koronacji, aby oddać wota Królowej Polski - mówił biskup Płoski o roli Matki Bożej, Królowej Polski w dziejach Polski.
Biskup polowy ukazał też rolę prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego w kształtowaniu postaw narodowych, który ukazał współczesne zagrożenia dla narodu, a wśród nich m.in.: zaprogramowaną demoralizację, pochwałę indyferentyzmu czyli zobojętnienia na Boga, i co za tym idzie - zeświecczenie życia społecznego, rodzinnego, zawodowego i publicznego.
Prymas Tysiąclecia - jak podkreślił bp Płoski - mocno też przestrzegał przed bezbożnictwem narzuconym człowiekowi siłą. Wskazywał też na to, co zagraża ludzkiej godności i prawdziwej wolności, na wszelkie formy uzależnień, które nie pozwalają właściwie rozwijać się, zwłaszcza młodemu człowiekowi. Bp Płoski dodał, że echo tych ostrzeżeń dociera również do naszego pokolenia. Dochodzi ono do naszych czasów wielkim wołaniem Jana Pawła II, który mówił na początku trzeciego tysiąclecia o "milczącej apostazji całych narodów, także tych od dawna chrześcijańskich". Jan Paweł II przestrzegał nas przed wszelkimi mirażami wolności i tym co znieprawia ludzkiego ducha. Widząc zaprogramowaną walkę z człowiekiem i o człowieka, zwłaszcza młodego, zaproponował Kościołowi drogę Światowych Dni Młodzieży, dzięki którym możemy lepiej poznawać i wciąż odczytywać radości i nadzieje ludzi młodych, ale także ich smutki i niepokoje, jakie niosą ze sobą zagrożenia naszego wieku - przypomniał hierarcha.
Biskup polowy podkreślił, że papież Benedykt XVI również widzi bardzo dokładnie fizyczne i biologiczne zmęczenie Europejczyków i mówi, że jest ono z pewnością wyrazem "zmęczenia ideowego i duchowego". Jest dowodem, że Europa nie ma już wiary w wartości, które stworzyły ten kontynent. Przed wszystkim zaś świadczy o egoizmie, polegającym na chęci życia tylko dla siebie (...) Konstatując powiedziałbym, że Europie grozi utrata samej siebie, zaprzeczenie samej siebie. Dowodem na to jest też "nie", powiedziane wobec oczywistego faktu dotyczącego jej początków i chrześcijańskiego dziedzictwa- mówił biskup.
W mszy uczestniczyli m.in. prezydent Lech Kaczyński z małżonką, marszałek Sejmu Ludwik Dorn, parlamentarzyści, minister obrony narodowej Aleksander Szczygło, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, generalicja Wojska Polskiego, policjanci, kombatanci, harcerze oraz mieszkańcy stolicy.