Łopiński: prezydent robi wszystko dla dobra Polski
Prezydent jest zdeterminowany do tego, żeby zmieniać Polskę i jest przekonany, że robi to dla dobra Polski. Ale jego decyzję nie są motywowane tym, czy słupek w sondażach idzie do góry czy nie - mówił w "Salonie Politycznym Trójki" Maciej Łopiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
24.10.2006 | aktual.: 24.10.2006 14:33
Salon Polityczny Trójki: Ustawa o odtajnieniu raportu, który przygotował pan minister Macierewicz. Według tego prezydenckiego projektu, to Lech Kaczyński, sam prezydent, miałby decydować, które nazwiska będą odtajnione. Czy to już jest przemyślane? Tutaj było dużo głosów krytycznych. Nie będzie wycofania się z tego projektu, korekty? Opozycja mówi, sąd może.
Maciej Łopiński: No tak, ale najpierw przez okres po tym, jak Antoni Macierewicz wystąpił na konferencji prasowej, wszyscy mówili bardzo głośno i bardzo ekspresyjnie: natychmiast ujawnić wszystko, bo tutaj się zaczyna gra. W tej chwili, jeżeli prezydent, za pomocą inicjatywy ustawodawczej chce doprowadzić do szybkiego ujawniania, to znowu mówimy: sąd. Wszyscy wiemy, jak długo trwa czasami procedura załatwiania czegokolwiek przez wymiar sprawiedliwości, przez sąd. Ja nie rozumiem stanowiska opozycji, dlatego, że ten projekt nowelizacji tzw. "ustawy", bo to nie jest jedna ustawa, o likwidacji WSI, mówi tyle: powstaje raport, który stworzy przewodniczący komisji weryfikacyjnej. I prezydent w ramach tego raportu, żeby też to było jasne i powiedziane do końca, to nie jest lista dziennikarzy, to jest lista współpracowników WSI, którzy działali wbrew statutowemu celowi WSI, czyli ochronie bezpieczeństwa i obronności państwa. Jeżeli współpracownicy, pracownicy WSI, funkcjonariusze działali w biznesie, działali w
polityce, działali w mediach, to trudno powiedzieć, żeby mieli na względzie bezpieczeństwo państwa i obronność. Raczej starali się manipulować.
Pan mówi, opozycja. Ale wątpliwości mają też współkoalicjanci. Czy to będzie test dla tej koalicji?
- Myślę, że to będzie ważny sprawdzian dla koalicji PiS-u, Samoobrony i LPR-u .
A czy warunek jej trwania?
- Nie chciałbym się tutaj wypowiadać. Nie jestem politykiem partyjnym. Natomiast niewątpliwie myślę, że będzie to ważny sprawdzian dla koalicji. Bo sprawa ujawnienia raportu komisji weryfikacyjnej i ujawnienia patologii - bo powtarzam jeszcze raz - te osoby, które były tzw. aktywami wywiadu, te osoby, które działały zgodnie z prawem, te osoby, które działały zgodnie z celem statutowym służb nie zostaną ujawnione. Ujawnione mają być osoby, które funkcjonowały w służbach niezgodnie z prawem, niezgodnie z ich podstawowym celem, uczestniczyły w patologicznej działalności.
Ale ja ponawiam pytanie: jeśli LPR i Samoobrona nie poprą tego projektu, to czy prezydent dalej będzie ten parasol roztaczał nad koalicją?
- Ale ja mam nadzieję, że i LPR i Samoobrona ten projekt poprą.
A jeśli nie?
- Wolałbym komentować wydarzenia wtedy, kiedy do nich dojdzie, a nie wtedy jest hipotetyczna tylko możliwość, że coś się wydarzy albo nie wydarzy.
Mija rok od momentu, gdy Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie. Sondaże nie są najlepsze. 58% źle ocenia, 31% dobrze. I te sondaże raczej idą w tym kierunku, że słupek źle, wędruje w górę. Dlaczego?
- Mamy do czynienia z ostrą polaryzacją sceny politycznej i jej opinii. Prezydent jest postrzegany jako polityk. Na szczęście mandat pochodzi z wyborów, a nie z sondaży, aczkolwiek prezydent z uwagą obserwuje sondaże. Ale decyzje, które podejmuje i które będzie podejmował, nie będą motywowane tym, czy słupek idzie do góry czy nie. Tylko przekonaniem pana prezydenta, że to, co robi jest dobre dla Polski.
Ta krytyka, która dotyka prezydenta mówi, że jest trochę zmęczony swoją funkcją. Nie potrafi za bardzo się odnaleźć w tej roli. Pan odpowiada na łamach prasy: nie, prezydent jest zdeterminowany. Do czego jest zdeterminowany?
- Prezydent jest zdeterminowany do tego, żeby zmieniać Polskę. Do tego, żeby dokonać istotnej reformy, żeby działać w kierunku budowy IV RP.
Czyli, ja rozumiem, że prezydent nie chce udawać prezydenta wszystkich Polaków w tym ujęciu Aleksandra Kwaśniewskiego, tylko jest jednym z polityków realizujących koncepcję IV RP?
- Ale tak. Pan prezydent Lech Kaczyński wygrał wybory w oparciu o pewien program. I to był program zmian, reform. I pan prezydent jest konsekwentny w realizowaniu tego programu.
A nie jest zmęczony, jak niektórzy mówią?
- Nie. Nie sądzę. Zresztą chciałem zwrócić uwagę, na parę bardzo istotnych szczegółów, które z trudem przebijają się do opinii. Aktywność legislacyjna prezydenta Kaczyńskiego jest dużo większa niż jego poprzednika, który w ciągu 10 lat złożył 46 projektów. Lech Kaczyński w ciągu 10 miesięcy złożył 14 ważnych projektów ustaw. A chciałem przypomnieć, że nie ma jeszcze okrągłej rocznicy rządów Lecha Kaczyńskiego. Minęło 10 miesięcy.