Londyńska policja kończy operację przed ambasadą Ekwadoru, w której ukrywa się Julian Assange
Brytyjska policja zrezygnowała z całodobowej obecności przed ambasadą Ekwadoru w Londynie, gdzie od 2012 roku przebywa założyciel portalu WikiLeaks Julian Assange, chroniąc się przed ekstradycją do Szwecji. Głównym powodem decyzji są koszty operacji.
12.10.2015 | aktual.: 12.10.2015 17:46
Policja metropolitalna poinformowała, że wobec "braku perspektyw szybkiego rozwiązania, na drodze dyplomatycznej lub prawnej, tej kwestii" całodobowa obecność policyjna "nie jest już adekwatna". W komunikacie podkreślono, że policja musi m.in. wyważyć między wymogami tej konkretnej sprawy a bezpieczeństwem londyńczyków.
Policja zapewniła, że mimo rezygnacji z całodobowej obecności przed ambasadą Ekwadoru, której Assange nie opuszczał od lata 2012 roku, nadal czynione będą wszelkie starania, aby go aresztować, gdy tylko wyjdzie on z budynku. W tym celu ma być wdrożony szereg "jawnych i niejawnych środków".
Całodobowa obecność policji przed placówką była krytykowana m.in. z powodu kosztów. Londyńska policja szacuje koszt operacji prowadzonej non stop w ciągu trzech minionych lat na 12,6 mln funtów.
44-letni Australijczyk schronił się w ekwadorskiej ambasadzie, aby uniknąć ekstradycji do Szwecji, gdzie jest poszukiwany w związku z podejrzeniem napaści seksualnej i gwałtu. Assange zaprzecza zarzutom. Twierdzi, że obawia się, iż w razie ekstradycji do Szwecji zostanie wydany władzom amerykańskim w związku z ujawnianymi przez WikiLeaks tajnymi dokumentami, m.in. dotyczącymi operacji wojskowych USA w Iraku i Afganistanie, oraz tysiącami depesz dyplomatycznych amerykańskich misji na całym świecie.
W sierpniu tego roku szwedzka prokuratura z powodu przedawnienia umorzyła dochodzenie w sprawie napaści seksualnej, ale nadal chce przesłuchać Assange'a w sprawie zarzutów o gwałt, którego założyciel WikiLeaks miał się dopuścić w czasie wizyty w Szwecji w 2010 roku. Szwedzkie władze podały, że prowadzą rozmowy z Ekwadorem na temat przesłuchania Australijczyka na terenie ambasady.
Od chwili udzielenia mu azylu w ekwadorskiej placówce Australijczyk nie opuszcza znajdującego się w centrum Londynu budynku. Na jego potrzeby jedno z biur przerobiono na apartament, w którym Assange mieszka, pracuje i przyjmuje gości.