Londyn: most dla pieszych już się nie huśta
Fragment londyńskiego mostu (AFP)
W piątek nad ranem otwarto w Londynie pierwszy w stolicy most dla pieszych na Tamizie projektu słynnego architekta Normana Fostera. Most został otwarty już po raz drugi. W czerwcu 2000 r. niebezpiecznie chwiejącą się konstrukcję trzeba było zamknąć w trzy dni po inauguracji.
Pierwszy od 108 lat nowy most na Tamizie, przypominający lekką, ażurową kładkę dla pieszych, prowadzi od Katedry św. Pawła w City do galerii sztuki współczesnej Tate Modern Art Gallery na południowym brzegu rzeki. Jest to prototypowa konstrukcja wisząca, w której po raz pierwszy zastosowano zawieszenie horyzontalne.
Przed dwoma laty most Normana Fostera zrobił furorę, ale szybko okazało się, że pod ciężarem tysięcy zwiedzających zaczyna się groźnie kołysać. Huśtał się również przy silniejszych podmuchach wiatru. Zapadła więc decyzja o zamknięciu kładki po to, by znaleźć i skorygować błąd w konstrukcji.
Po zainwestowaniu dodatkowo 5 mln funtów oraz zastosowaniu dodatkowych wiązań i amortyzatorów, bezpieczny już most ponownie oddano do użytku. Londyńczycy są zachwyceni. Uważają, że warto było poczekać 20 miesięcy, by teraz bezpiecznie przejść się po tzw. milenijnej kładce.
Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że most stracił swój niepowtarzalny charakter, bo właśnie owo kołysanie spowodowało, iż mówił o nim cały świat.